

W ósmej kolejce ciekawie zapowiadało się spotkanie w Biłgoraju. Łada podejmowała groźnego beniaminka z Hanny, który potrafił odebrać już punkty Hetmanowi Zamość i Lubliniance. W sobotę drużyna Bartosza Bodysa była jednak tylko tłem dla rywali. Przegrała 0:5, a mogła jeszcze wyżej.

Już po kwadransie wynik otworzył rozgrywający bardzo dobre zawody Paweł Perdun, który popisał się ładnym lobem. Najważniejsza, pierwsza bramka padła szybko, a później poszło już z górki.
Aleksei Goncharevich zamknął centrę z rzutu rożnego celnym strzałem do siatki, a po chwili świetną akcję z Perdunem wykończył Jakub Knap. Efekt? Już po 38 minutach gospodarze prowadzili 3:0.
W drugiej połowie kolejną akcję prawą flanką przeprowadził Perdun, a tym razem z podania kolegi skorzystał Patryk Czułowski, który huknął nie do obrony pod poprzeczkę. W 69 minucie Patryk Dorosz strzałem głową ustalił wynik na 5:0 po kolejnym dośrodkowaniu z rzutu rożnego.
– Spodziewaliśmy się trudnego meczu, bo Bug nie raz w tym sezonie pozytywnie zaskoczył. Zamiast tego była jednak pełna dominacja i wynik 5:0, a mogło być jeszcze wyżej. Mieliśmy kolejne okazje, chociażby po strzałach Patryka Czułowskiego czy Kamila Bisa. Mam nadzieję, że podtrzymamy teraz dobrą passę także na Lubliniance. Bardzo chcemy, żeby ta seria potrwała więcej niż dwa mecze. Po dobrym występie z optymizmem pojedziemy jednak do Lublina. Aby tam osiągnąć dobry rezultat musimy podtrzymać: intensywność, nieustępliwość oraz agresję w obronie – mówi Marcin Zając, trener Łady.
Sporo emocji dostarczył też sobotni mecz w Krasnymstawie. Tamtejszy Start przegrał ostatecznie z Orlętami Spomlek 1:4. Kluczowe dla losów spotkania były dwie czerwone kartki, które gospodarze obejrzeli w przeciągu kilkudziesięciu sekund, już na początku drugiej odsłony. Kryspin Florek wyleciał od razu z boiska, a Daniel Chariasz dostał drugie „żółtko”. Wszystko zaczęło się od faulu Florka.
– Trudno dokładnie powiedzieć, co tam się wydarzyło. To było albo łapanie za szyję, albo uderzenie w twarz. Wiadomo, że te kartki miały duży wpływ na przebieg meczu, ale już w pierwszej połowie graliśmy dobre zawody – mówi Rafał Dudkiewicz, trener ekipy z Radzynia Podlaskiego.
Do przerwy było 2:1 dla biało-zielonych, a skoro przyjezdni przez ponad pół godziny grali 11 na 9, to wynik 4:1 można uznać za najniższy wymiar kary. Warto jednak dodać, że to było szóste zwycięstwo Orląt w tym sezonie (na osiem meczów). Dzięki temu drużyna trenera Dudkiewicza umocniła się w czubie tabeli.
W niedzielę swoje zrobił Hetman. Zamościanie pokonali w derbach Tanew Majdan Stary 4:0. Do przerwy wielki faworyt prowadził tylko jedną bramką, ale po godzinie gry upewnił się, że o żadnej nerwowej końcówce nie będzie mowy. Gole zdobyli: Dominik Skiba oraz Igor Szczygieł, a w końcówce czwartego dorzucił Mikołaj Kosior.
WYNIKI
Łada 1945 Biłgoraj – Bug Hanna 5:0 (Perdun 15, Goncharevich 36, Knap 38, Czułowski 60, Dorosz 69) * Lewart Lubartów – Huragan Międzyrzec Podlaski 7:1 (Gede 17, Myśliwiecki 23-z karnego, 50, Demianenko 37, Bednarczyk 55, Żelisko 63-z karnego, 69 – Maksymenko 90) * Tur Milejów – Orlęta Łuków 5:0 (Kobus 14, 65, Pryliński 19, Zając 63, Parada 90) * Start Krasnystaw – Orlęta Spomlek Radzyń Podlaski 1:4 (Florek 18 – Cudowski 17, Gustavo 39, Obroślak 68-z karnego, Warda 77) * MKS Ruch Ryki – Tomasovia Tomaszów Lubelski 2:3 (Bułhak 23, 45 – D. Szuta 29, Żerucha 31, Łuczkowski 59) * Motor II Lublin – Janowianka Janów Lubelski 2:2 (Kraska 32, K. Brzozowski 56 – Brillant 27, Piechniak 55) * Tanew Majdan Stary – Hetman Zamość 0:4 (Wardęski 33, Skiba 62, Szczygieł 68, Kosior 80) * Granit Bychawa – Lublinianka Lublin 0:1 (Kherouf 44).
