
W spotkaniu drugiej kolejki PZL Leonardo Avia Świdnik przegrała z Lechią Tomaszów Mazowiecki.

Nie tak miał wyglądać pierwszy występ świdniczan przed własnymi kibicami. Podopieczni Jakuba Guza zawiedli swoich fanów i przegrali 2:3. Warto przypomnieć, że w okresie przygotowawczym, dwa tygodnie temu, w rozegranym w Tomaszowie Mazowieckim Memoriale Wiesława Gawłowskiego żółto-niebiescy w finale pokonali 3:1… Lechię.
W sobotni wieczór rywale wzięli rewanż. Gospodarze grali w kratkę, słabo spisywali się w bloku, ataku, zagrywce. Nie kończyli piłek w pierwszej akcji. Taka dyspozycja pozwoliła jedynie na wygranie drugiego i czwartego seta, w pozostałych górą byli goście. W decydującym o wygranej tie-breaku świdniczanie przegrali 9:15.
– W pierwszym secie nasza gra nie napawała optymizmem, ale w drugiego weszliśmy przy bardzo dobrej zagrywce Dawida Sokołowskiego. Trzeci niestety podobny do pierwszego. Cieszą dobre zmiany Jana Orlicza oraz Adiego Gwardiaka, który nie mógł w pełni trenować. To, co trzeba docenić, to postawę naszych wspaniałych kibiców, którzy są najlepsi na świecie. Dla nich będziemy jeszcze mocniej trenować i postaramy się przywieźć punkty z Grodziska Mazowieckiego – ocenia w klubowych mediach społecznościowych Krzysztof Pigłowski.
PZL Leonardo Avia Świdnik – Lechia Tomaszów Mazowiecki 2:3 (16:25, 25:22, 19:25, 25:21, 9:15)
PZL Leonardo Avia: Pigłowski, Piwowarczyk (2), Rawiak (8), Kryński (3), Sokołowski (20), Oziabło (1), Kuś (libero) oraz Gwardiak (12), Ociepski (5), Orlicz (1), Rykała (17), Borkowski.
MVP: Dawid Suski (Lechia).
