

Kryminalni z lubartowskiej komendy zatrzymali 26-latka, który pod koniec kwietnia b.r. wtargnął do jednego z miejscowych lombardów i ukradł tacę ze złotą biżuterią. Z łupem w ręku złodziej uciekł, odjeżdżając rowerem. Pokrzywdzony właściciel oszacował wówczas straty na kilkanaście tysięcy złotych.

Do kradzieży doszło 23 kwietnia. Scenariusz napadu przypominał początkowe sceny z filmu „Vabank”. 26-latek wszedł do jednego z lubartowskich lombardów i pod pretekstem zakupu złotej biżuterii poprosił pracownika o okazanie tacy z precjozami. Kiedy pracownik wyciągnął tacę z biżuterią do prezentacji, złodziej chwycił ją i wybiegł z lokalu. Wsiadł na rower i uciekł. Sprawa tajemniczego cyklisty zajęła się policja.
Do działań przystąpili lubartowscy kryminalni. Poczynione w tej sprawie ustalenia pozwoliły na wytypowanie mężczyzny podejrzewanego o to przestępstwo. Wszystko wskazywało na to, że dopuścił się go mieszkaniec gminy Serniki. W miniony wtorek 26-latek został zatrzymany i osadzony w policyjnym areszcie.
Usłyszał zarzut kradzieży w warunkach recydywy, ponieważ był już wcześniej karany za podobne przestępstwo. Grozi kara do 7,5 roku pozbawienia wolności.
