

Kolejka tyrolka, drewniane konstrukcje na których można ćwiczyć balans i wiele wiele więcej... Rezerwat Dzikich Dzieci nieustannie się rozbudowuje, a do współpracy zaprasza wszystkich chętnych do pomocy.


Rezerwat Dzikich Dzieci to miejsce szczególne, zwłaszcza w sezonie wakacyjnym. Dzieci otrzymują tam narzędzia – od młotków po wkrętarki – i mogą tworzyć własne konstrukcje według własnego pomysłu, ucząc się samodzielności, eksperymentowania i pracy zespołowej. Jak podkreśla Głos, nie ma obowiązku uczestnictwa w zajęciach – równie dobrze można się po prostu ponudzić, co również rozwija kreatywność.
Strefa rodzinna i strefa ścisła – bezpieczne ryzyko i rozwój
Rezerwat podzielony jest na dwie główne strefy: rodzinną, przeznaczoną dla najmłodszych dzieci (poniżej 7. roku życia), oraz ścisłą – bardziej wymagającą i dającą większą swobodę działania. W tej drugiej dzieci mogą np. wspinać się na drzewa czy używać większych narzędzi. Celem jest pokazanie, że kontrolowane ryzyko może być ważnym elementem rozwoju dziecka i jego niezależności.
Miej swój udział w budowie rezerwatu - przyjdź i zbuduj coś
W najbliższym czasie rezerwat będzie się rozbudowywać. Powstanie tam ok. 35-metrowa "tyrolka" oraz inne instalacje prowokujące do kreatywności i rozbudowywania ich. Każdy może tu przyjść i coś zrobić.
- Jesteśmy tutaj codziennie od poniedziałku do piątku w godzinach od 10:00 do 14:00 i potem od 15:00 do 18:00. Zapraszamy osoby i grupy zorganizowane powyżej 14-15 lat - mówi Dorota Mąkiewicz z Centrum Kultury w Lublinie. - Każda para rąk jest potrzebna. Myślę, że to też jest taka satysfakcja, że to co zbudujemy będzie potem użytkowane i będzie można się podpisać też jako autor po prostu tej konstrukcji.
Zapisy dla osób indywidualnych dostępne są pod LINKIEM. Grupy zorganizowane proszone są o kontakt mailowy rezerwatdzikichdzieci@gmail.com.
W budowie nowego placu zabaw w rezerwacie udział bierze Max Müller, przedstawiciel London Play Design, zajmujący się budową i utrzymaniem przygodowych placów zabaw w Londynie.

