

Kacper Waniowski zdobył cztery bramki w wygranym spotkaniu Victorii Parczew z ŁKS Łazy 6:0. Orlęta Łuków pokonały Orła Czemierniki 4:2. Az-Bud Komarówka Podlaska pokonał Absolwenta Domaszewnica, a Unia Żabików rozbiła Unię Krzywda

Orlęta Łuków pokazały, że warto walczyć do końca o korzystny wynik. Podopieczni grającego trenera Rafała Jaworskiego do 80 minuty przegrywali 1:2. Losy rywalizacji rozstrzygnęli na korzyść w końcówce spotkania.
– W naszym zespole odżyły demony przeszłości. Gdzieś do 60 minuty trzymamy się, później już gramy słabo i rywale to wykorzystują. Mieliśmy swoje okazje na „zabicie” tego spotkania i wygranie. Na 2:0 okazję zmarnował Jan Bożym, na 3:1 Kołtuniewicz. Sam na sam, na piątym metrze znalazł się Kacper Krzeczkowski, który też nie wykorzystał okazji. W końcówce byłem ograniczony zmianami i siłami. Dlatego końcowy wynik jest taki, jaki widzimy – mówi Konrad Łabęcki, szkoleniowiec Orła Czemierniki.
Gospodarze udowodnili, że warto grać do końca. – Na początku meczu nasz bramkarz Aleksander Żmuda wybronił dwie tzw. setki. Po strzeleniu gola na 1:0 na boisku zapanował chaos z naszej strony, co wykorzystali goście. Graliśmy do końca, wykorzystaliśmy swoje okazje, chcieliśmy wygrać ten mecz. Z trzech spotkań, w których drużyną prowadził trener Jaworski, to było najtrudniejsze. Było w nim dużo walki, drużyna pokazała charakter i zasłużenie wygrała – ocenia Marcin Chwedoruk, kierownik Orląt Łuków.
Orlęta Łuków – Orzeł Czemierniki 4:2 (1:2)
Bramki: Tomasiak (8), Chojniak (80), Sowisz (88), Jaworski (90 +5) - Bożym (14, 24).
Czerwona kartka: Maciej Orzechowski (Orzeł) w 89 min, za podważanie decyzji arbitra.
Łuków: Żmuda – Mućko, Sierociuk (55 Świerczewski), Jaworski, Sowisz, Kłoda (68 Wójcik), Chojniak, Tomasiak, Młynarczyk (46 Drosio), Dajos, Kąkol.
Orzeł: Węgrzyn – Sosnowski, Fijałek, Łoziński, Mańko (46 K. Krzeczkowski), Żuk, Kuźma, Orzechowski, Kula (80 G. Krzeczkowski), Bożym (89 Kwaśny), Kołtuniewicz.
Victoria Parczew nie miała litości dla ŁKS Łazy. Podopieczni trenera Patryka Szymali odesłali rywali z bagażem sześciu goli. Cztery z nich strzelił Kacper Waniowski. – Można powiedzieć, że mecz był do jednej bramki. Mogliśmy wygrać jeszcze wyżej. Nasi piłkarze kilka razy obili słupki i poprzeczkę – relacjonuje Jarosław Lewczuk, kierownik Victorii Parczew.
Victoria Parczew – ŁKS Łazy 6:0 (3:0)
Bramki: K. Waniowski (3, z karnego 19, 44, 68), Chomiuk (58), Gryczuk (76).
Victoria: Gołacki – Bancerz, E. Waniowski (70 Jemioł), Gryczuk (80 Karpiński), K. Waniowski (80 Romaniuk), Chomiuk (80 Guz), Domański (60 mroczek), Dębowczyk (46 semeniuk), Praszczak-Tracz, Krzewski, Syryjczyk.
Łazy: Ochnio – Zarzycki, Klębowski, Goławski, Dorian Machniak, M. Ebert, Ostojski (75 Osiak), Kowalewski, Zborowski (60 Zdanikowski), Grzelak, Janaszek.
Az-Bud Komarówka Podlaska pokonał na wyjeździe Absolwenta Domaszewnica 2:1. Zwycięskiego gola goście strzelili w doliczonym czasie. Po stracie drugiej bramki zaczerwieniło się w drużynie gospodarzy. Dwaj piłkarze Absolwenta Filip Dudziński i Oskar Junior otrzymali po drugiej żółtej kartce i opuścili boisko.
W unijnych derbach lepsi byli piłkarze. Unia Żabików pokonała Unię Krzywda 6:0. Cztery bramki zdobył Jakub Wachnik. – Nasza wygrana nie budzi żadnych wątpliwości. Fajnie, że Jakub Wachnik w końcu się odblokował i od razu strzelił aż cztery gole. Szkoda, że drużyna z Krzywdy, miejscowości z której pochodzę nie podeszła w pełni zmobilizowana do meczu z nami i nie powalczyła o korzystny rezultat. Być może udałoby się jej nas pokonać. W Krzywdzie jest bardzo fajne boisko, szkoda by grać na nim w klasie A. Nie wiadomo czy w kolejnych spotkaniach Unii Krzywda uda się wywalczyć cenne punkty do utrzymania – mówi trener Unii Żabików Artur Dadasiewicz.
W spotkaniu kolejki odnotowaliśmy remis 1:1. Trzeci w tabeli LKS Milanów podzielił się punktami z liderem Lutnią Piszczac. – Spisywano nas na straty, pojechaliśmy bez sześciu podstawowych zawodników. Siódmy gracz musiał zejść z boiska w przerwie spotkania. Zmiennicy pokazali się z dobrej strony. Jestem zadowolony z drużyny. W końcówce były jeszcze okazje, po których mogliśmy pokusić się o zwycięstwo – mówi Mateusz Kacik, trener Lutni Piszczac.
– Stworzyliśmy więcej sytuacji bramkowych, ale zawiodła nasza skuteczność Mogliśmy wygrać. Gdybyśmy prowadzili różnicą dwóch, trzech bramek, nie mieliby my nerwowości w końcówce i penie nie byłoby czerwonej kartki dla naszego trenera – mówi Marek Burzec, kierownik LKS Milanów.
LZS Sielczyk zremisował z Kujawiakiem Stanin. Goście walczą o utrzymanie i w każdym spotkaniu potrzebują punktów. - Mecz był pod naszą kontrolą, stworzyliśmy więcej okazji, po których powinniśmy zdobyć bramki. Można powiedzieć, że straciliśmy dwa punkty, a nie zyskaliśmy jeden - ocenia szkoleniowiec LZS Sielczyk Michał Kwiecień. – Mecz układał się pod remis. Mogę pochwalić drużynę, że zagrała ambitnie. Remis jest niezłym wynikiem, ale w naszej sytuacji wolelibyśmy wygrać – mówi Przemysław Tryboń, szkoleniowiec Kujawiaka.
Pozostałe wyniki: Absolwent Domaszewnica – Az-Bud Komarówka Podlaska 1:2 (Leszczak 61 – Samociuk 14, Domański 90 + 3). Czerwone kartki: Filip Dudziński, Oskar Junior (obaj Absolwent) w 90 + 3, za drugie żółte kartki * Unia Żabików – Unia Krzywda 6:0 (Wachnik 14, 15, 54, 62, Kapitan 74, Prusak 83) * LKS Milanów – Lutnia Piszczac 1:1 (Romaniuk z karnego 66 – Stachowicz 78). Czerwona kartka: trener Piotr Zmorzyński (Milanów) w 90 min, za wbiegnięcie na boisko * LZS Sielczyk – Kujawiak Stanin 2:2 (Zabielski 16, Pastuszewski 57 – Michał Skwarek 25, z karnego 65) * Grom Kąkolewnica – Sokół Adamów 0:5 (Baran 22, Dołęga 28, 55, z karnego 70, Bosek 81). Czerwona kartka: Krzysztof Król (Grom) w 69 min, za faul * Orlęta II Radzyń Podlaski – Podlasie II Biała Podlaska 3:0 (Migal 5, 11, Lewczuk 18 – Sawczuk 23, z karnego 37, Kaszkiel 45, Zduńczyk 78).
