Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

20 marca 2021 r.
11:16

Halo, dzwonię z ubiegłego wieku. Telefoniczna kolekcja Henryka Świerszcza [reportaż wideo]

To miejsce przypomina centralę telefoniczną, ale nie ma w nim żadnych pracowników. Jeśli starczy nam wyobraźni, to wójt może tam sobie porozmawiać z księgowym, a zwykły obywatel z pierwszym sekretarzem. Henryk Świerszcz z Lublina jest posiadaczem niezwykłej i bogatej kolekcji zabytkowych telefonów.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

Po prawej stronie stoją łącznice i aparaty z międzynarodowym rodowodem, a po lewej dalekopisy i telefony, które służyły wojskowym podczas II wojny światowej. Kiedy przejdziemy przez jedyne w tym pomieszczeniu drzwi, to znajdziemy się w innym wymiarze – bardziej znajomym, bo zobaczymy aparaty (z tarczą lub klawiaturą), które w przeszłości stały na stole lub kredensie w niejednym domostwie. Co ciekawe, miejsce, o którym mowa, to garaż. Z tą różnicą, że obecnie nie ma w nim żadnego samochodu. To całkiem zrozumiałe – są rzeczy ważne i ważniejsze.

Kiedy praca przeradza się w pasję

To nie jest kolekcja, którą można zgromadzić w jedno popołudnie. Niemal równo dwa lata temu Henryk Świerszcz, „złota rączka” od kilkunastu już lat związana zawodowo z Ośrodkiem Brama Grodzka Teatr NN w Lublinie, zaprezentował światu swoje zbiory podczas jedynej do tej pory tego typu wystawy.

– Wtedy w zbiorach było około czterdzieści kilka aparatów i jedna łącznica. Mówiłem też, że jak będę miał ponad sto, to zrobię kolejną wystawę. W tej chwili w tych zbiorach jest grubo ponad sto aparatów. Przybyło też łącznic telefonicznych – wylicza pan Henryk.

– Jak ja patrzę na te moje urządzenia... To jest druga radość po rodzinie – żartuje nasz rozmówca. Sam przyznaje, że kiedy widzi jakiś zabytkowy telefon, to od razu wzbudza się w nim uczucie zazdrości, ale – jak zastrzega – w dobrym tego słowa znaczeniu. Chce go dołączyć do swojej i tak już imponującej kolekcji.

– W 1981 roku skończyłem Technikum Łączności na ul. Wojciechowskiej. Po ukończeniu szkoły podjąłem pracę w Okręgowych Warsztatach Poczty i Telekomunikacji na ul. Energetyków. Zakresem obowiązków pracownika były remonty, między innymi, aparatów, choć mniej, ale łącznic telefonicznych ręcznych, dalekopisów, łącznic międzymiastowych w terenie oraz produkcja łącznic telefonicznych ręcznych – wymienia Henryk Świerszcz.

To właśnie miejsce pracy sprzyjało najpierw wykiełkowaniu, a później rozkwitowi jego kolekcjonerskiej pasji. – Widziałem to piękno tych aparatów. Między innymi, część aparatów na tej wystawie jest z tamtego okresu – podkreśla. W sumie takich skarbów z czasów pracy w OWPiT, gdzie nasz bohater był do 1989 roku, jest kilkanaście.

Po 1989 roku Henryk Świerszcz otworzył własną działalność gospodarczą. Dalej zajmował się tym, co mu sprawiało największą przyjemność: prowadził usługi dla telekomunikacji.

Wyszukuje i majsterkuje

Znalezienie eksponatów do uzupełniania zbiorów to również ekscytująca część pasji, która wypełnia życie lubelskiego kolekcjonera. Główne źródła poszukiwań są trzy: lubelskie targi staroci, internet oraz znajomi.

– Dużo urządzeń jest bardzo drogich. Ostatnio spotkałem na lubelskich targach staroci urządzenie przedwojenne, chyba to MB, ale pan życzył sobie za nie 3500 zł. Na razie skupuję wszystko, co jest w miarę przyzwoitej cenie: 100, 200, 300 zł. To był maksymalny zakup za urządzenie, które się nazywa dalekopis T100 – zaznacza pan Henryk.

W małym muzeum naszego bohatera są takie telefony, których na co dzień się nie widuje. Wszystkie zadbane i jak mówi pan Henryk, 90 proc. z nich ciągle działa. Trzeba jednak poświęcić trochę czasu i włożyć w to nieco pracy, żeby przywrócić im dawną świetność.

Do swojej dyspozycji ma małą pracownię, która była niemym świadkiem niejednej już telefonicznej renowacji. – Na warsztacie stoi aparat telefoniczny CB35, kupiony na targach staroci w Lublinie. Jak widać, jest niekompletny. Ma uszkodzone widełki i nie tylko. Jak tylko znajdę chwilę czasu, to ten aparat zostanie odnowiony, pomalowany. Widełki naprawione przez mojego serdecznego kolegę. I będzie w niedługim czasie sprawny – plan pana Henryka wydaje się być prosty w realizacji.

Zobacz: Telefoniczna kolekcja Henryka Świerszcza

Łącznica MB z 1953 roku

Najstarsze telefony pochodzą z okresu 20-lecia międzywojennego. Mowa tu o aparatach produkcji polskiej, szwedzkiej czy niemieckiej. Jednak to nie one są oczkiem w głowie pana Henryka.

Co jest tą perłą w koronie? – Nie wolno obrażać żadnego urządzenia, ale takim ważnym i wiekowym jest łącznica telefoniczna MB z 1953 roku. Do niej przyłączone są aparaty telefoniczne MB z lat 20. Jest ich tutaj kilkanaście – podkreśla nasz rozmówca.

Niezwykle ciekawa historia, zdaniem autora niniejszego tekstu, dotyczy jednak pamiątek z czasów II wojny światowej: polowych telefonów wojskowych. Jeden z nich (z 1942 roku) służył aliantom, a drugi (z 1943 roku) armii radzieckiej. – Do dzisiaj są to aparaty sprawne – udowadnia pan Henryk, kręcąc korbką przy jednym i drugim, a charakterystyczny dźwięk dzwonienia potwierdza jego słowa.

Młodszy z tych telefonów trafił w bliżej nieokreślonym czasie w ręce polskiego wojska. Wiadomo, że w latach 50. ubiegłego wieku korzystał z niego ktoś, kto urodził się w 1936 roku i podpisał się jako „Baszczyk” na wewnętrznej stronie skórzanej torby. – W wojsku polskim pracował na tym aparacie w latach 50., kiedy miał pewnie ze 20 lat. Byłoby to miłe, jakbyśmy odszukali tego pana o nazwisku Baszczyk – mówi Henryk Świerszcz.

Dalekopisy

Na wystawie znajdziemy również urządzenia, które są przodkami poczty elektronicznej i faksu, czyli dwa dalekopisy. Jeden jest produkcji NRD, a drugi czeskiej. – Dalekopis do 2000 roku tworzył i wysyłał telegramy – tłumaczy lubelski kolekcjoner.

Na uwagę zasługuje także łącznica telefoniczna CB50, która swoimi gabarytami przypomina małe pianino. – Do niej można było podłączyć 50 numerów wewnętrznych i 5 linii miejskich. Ta łącznica pracowała w Bibliotece Głównej UMCS przy ul. Nowotki 1 (obecnie ul. Radziszewskiego – dop. aut.). Dowiedziałem się, że jest takie urządzenie, odrestaurowałem je i jest sprawne – chwali się pan Henryk.

Kiedy otworzymy górną klapę tej łącznicy, to spostrzeżemy kilka rzędów poskręcanych kabelków. Z tyłu jednak jest cała kolekcja przekaźników, gniazdek, przetwornic i kabli; coś, co ucieszy każdego majsterkowicza.

Oprócz tego, w zbiorach domowego muzeum są jeszcze, między innymi, karty telefoniczne, książki opisujące budowę i sposób działania zabytkowych telefonów, aparaty monterskie czy automat na karty elektroniczne.

Następca jest, marzenie również

Henryk Świerszcz przyznaje, że do spełnienia ma jedno marzenie związane ze swoją pasją: chce otworzyć muzeum telekomunikacji, które – przede wszystkim – uświadomi młodym ludziom, że historia komunikacji na odległość nie zaczęła się wcale od starych modeli telefonów komórkowych.

– W tej chwili mam jeszcze niecałe cztery lata do emerytury. Jak zdrowie dopisze i zbiorów na pewno przybędzie, to chciałbym stworzyć w Lublinie muzeum, żeby pokazać młodzieży, dzieciom, przedszkolakom jak to wyglądało. To wszystko działo się do 2000 roku – tłumaczy kolekcjoner. – Pierwsze rozmowy wiejskie w latach 50. i 80. odbywały się za pomocą drutów. Każdy abonent podłączony do łącznicy miał parę drutów. Później te druty zastąpiły kable, a dzisiaj wyparły to światłowody.

Kolekcja zabytkowych telefonów już teraz jest w dobrych rękach i wygląda na to, że tak pozostanie jeszcze przez długi czas. – Wnuk powiedział, że to przejmie. Wiadomo, że różnie to z tymi zbiorami wygląda. Słyszałem od prezesa czy od pracownika Radomskiej Wytwórni Telefonów, że po upadku większość telefonów została wywieziona na złom. Boję się tego, ale myślę, że jak się zadeklarował wnuk, że to przejmie, to jest to prawda – nie kryje swojej radości pan Henryk.

e-Wydanie

Pozostałe informacje

Motor Lublin przegrywa w Gdyni po dogrywce i żegna się z STS Pucharem Polski już po pierwszej rundzie
galeria

Motor Lublin przegrywa w Gdyni po dogrywce i żegna się z STS Pucharem Polski już po pierwszej rundzie

Od dłuższego czasu mecze pomiędzy Arką Gdynia, a Motorem Lublin budzą ogromne emocje i tak też było w „Pucharze Tysiąca Drużyn”. Do wyłonienia zwycięzcy w czwartkowym starciu potrzebna była dogrywka, w której gola na wagę awansu zdobył zespół znad morza

Ścianka i defibrylatory to niektóre ze zwycięskich projektów puławskiego BO 2026
Puławy

Wyniki budżetu obywatelskiego w Puławach. Te projekty wygrały

Niecałe trzy tysiące puławian oddało ważne głosy na projekty budżetu obywatelskiego 2026. Finansowanie otrzyma 8 z 38 finałowych propozycji. Najwięcej pieniędzy pochłonie nowa ścianka wspinaczkowa na puławskich błoniach.

Avia Świdnik sensacyjnie pokonała u siebie pierwszoligowy Ruch Chorzów
galeria

Sensacja w Świdniku. Avia zasłużenie pokonała Ruch Chorzów w STS Pucharze Polski! [ZDJĘCIA]

Takie historie kochają kibice piłki nożnej. W czwartkowe popołudnie Avia Świdnik postarała się o nie lada niespodziankę i w pierwszej rundzie „Pucharu Tysiąca Drużyn” niespodziewanie pokonała u siebie grający w Betclic I Lidze Ruch Chorzów

Od lewej: ul. Sadowa, ul. 4 Pułku Piechoty oraz ul. Powstańców Listopadowych w Puławach
zdjęcia
galeria

Puławy remontują ulice. Pomagają państwowe dotacje

W tym roku rozpoczęte zostały długo oczekiwane remonty kilku puławskich dróg. Na odcinku za stacją transformatorową do wału wiślanego, rozpoczęto przebudowę ul. 4 Pułku Piechoty. Z kolei na os. Niwa trwa remont ul. Sadowej. W lecie do użytku oddano przedłużenie ul. Powstańców Listopadowych.

Fragment meczu w Piotrkowie Trybunalskim

PGE MKS El-Volt Lublin sensacyjnie przegrał w Piotrkowie Trybunalskim

Ten wynik to potężne zaskoczenie, bo przecież PGE MKS El-Volt Lublin ma w tym sezonie mocarstwowe plany.

Trwa VI Polski Kongres Górniczy.

Drugi dzień kongresu górniczego. Jakie wyzwania czekają sektor wydobywczy?

Od środy w Lublinie i częściowo na terenie kopalni Bogdanka odbywa się VI Polski Kongres Górniczy. Czwartek był dniem poświęconym obradom w sesjach tematycznych. W obliczu transformacji energetycznej nie sposób uciec od kwestii wyzwań, jakie czekają górnictwo w najbliższych latach i dekadach.

Oni w Polsce już nie pomieszkają. Zostali wydaleni i dostali zakaz wjazdu

Oni w Polsce już nie pomieszkają. Zostali wydaleni i dostali zakaz wjazdu

Dwójka mężczyzn decyzją policji i straży granicznej została wydalona z Polski. Obcokrajowcy nie mają także możliwości wjazdu do krajów strefy Schengen.

Lubelszczyzna na weekend: co zobaczyć, jadąc samochodem z Ukrainy? Przewodnik 2025

Lubelszczyzna na weekend: co zobaczyć, jadąc samochodem z Ukrainy? Przewodnik 2025

Bliskość granicy, malownicze krajobrazy i bogactwo historii sprawiają, że Lubelszczyzna jest idealnym kierunkiem na weekendową podróż samochodem dla gości z Ukrainy. To region, który zachwyca na każdym kroku – od renesansowych perełek architektury, przez tętniące życiem miasta, po spokojne oazy natury. Zapomnij o pośpiechu i odkryj z nami najciekawsze zakątki województwa lubelskiego.

Kiedy autostradą do Białej Podlaskiej? Nowe aneksy przesunęły terminy
drogi

Kiedy autostradą do Białej Podlaskiej? Nowe aneksy przesunęły terminy

Z Siedlec do Warszawy od kilku miesięcy można już dojechać autostradą A2. Kiedy z takiej możliwości skorzystają kierowcy z Białej Podlaskiej? Zarządca drogi próbuje mobilizować wykonawców, ale nowe aneksy dają wykonawcom więcej czasu.

Nawierzchnia ulicy Chemicznej pozostawia wiele do życzenia.
Lublin

Chemiczna do remontu? Chcą tego przedsiębiorcy

Każdy kierowca, który zmierzył się z przejechaniem ulicy Chemicznej wie, że jest to ciężkie przeżycie, szczególnie dla zawieszenia samochodu. Od lat jest to jedna z najbardziej zaniedbanych i wysłużonych nawierzchni w Lublinie. Pojawiła się szansa na zmiany.

Zespół Svahy w niedzielę wystąpi podczas myśliwskiej imprezy na zamku

Dni renesansu i baroku. Myśliwska niedziela w Janowcu

W najbliższą niedzielę, 28 września, na zamku w Janowcu świętować będą myśliwi i leśnicy. W programie "Fety u hetmana" m.in. wernisaż, pokazy łucznictwa konnego i koncerty.

Pierwsza wizyta u psychologa – jak się przygotować i czego się spodziewać?

Pierwsza wizyta u psychologa – jak się przygotować i czego się spodziewać?

Niektórzy potrafią tygodniami porównywać modele telefonów, a jednocześnie odkładają decyzję o umówieniu się do psychologa, choć może to przynieść im znacznie większą ulgę. Według badań aż 1 na 4 osoby w Polsce doświadczy w ciągu życia problemów wymagających wsparcia psychologicznego. Mimo to wiele osób wciąż obawia się pierwszej wizyty u specjalisty – głównie dlatego, że nie wie, czego się spodziewać. Pierwsza wizyta stanowi często początek prawdziwej ulgi, choć najtrudniejszy pozostaje pierwszy krok.

Cztery dworce z lubelskiego w nowym programie PKP
kolej

Cztery dworce z lubelskiego w nowym programie PKP

Kolejowa spółka ogłosiła nowy program „Dworce przyjazne pasażerom”. Na liście wśród 181 obiektów znalazły się również te z województwa lubelskiego.

Puławskie Azoty nadal walczą o rentowność. Pierwsze półrocze 2025 zakończyło się wielomilionową stratą. Przed publikacją raportu ze stanowiska zrezygnował prezes spółki, Hubert Kamola (na zdj.)
Puławy

Puławskie Azoty wciąż z wysoką stratą. Spółka traci prezesa

Grupa kapitałowa Zakładów Azotowych w Puławach nadal więcej traci, niż zarabia. W pierwszym półroczu spółka traciła ok. 35 mln zł miesięcznie. Strata netto za ten okres wyniosła 209 mln zł, a jej łączne zobowiązania przekraczają już 4 miliardy. Prezes Hubert Kamola zrezygnował ze stanowiska.

Narkotyki w lodówce. 45-latek z Chełma w rękach policji
Chełm

Narkotyki w lodówce. 45-latek z Chełma w rękach policji

Ponad 140 porcji amfetaminy i marihuana zabezpieczone przez chełmskich kryminalnych – to efekt przeszukania jednego z mieszkań w centrum miasta. Mężczyzna, który tłumaczył posiadanie narkotyków „własnymi potrzebami”, usłyszał już zarzuty.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium