MCKiS Jaworzno – LUK Politechnika Lublin 1:3. Wciąż robią swoje

Zespół trenera Macieja Kołodziejczyka jechał do Jaworzna w roli wicelidera i faworyta. Z tego zadania goście wywiązali się należycie. Pierwszą partię jednak musieli uznać za przegraną. Początek należał do beniaminka. LUK Politechnika prowadziła 10:6, 15:11. Od tego momentu coś się zacięło w sprawie funkcjonującej maszynie do zdobywania punktów. Gospodarze zwietrzyli swoją szansę i dogonili lublinian przechylając w końcówce szalę wygranej.

Trzy kolejne partie należały już do beniaminka. Goście wykazywali się większym doświadczeniem, mają przecież w swoich szeregach siatkarzy już ogranych w I lidze, spokojem pod siatką. Byli skuteczni w zagrywce, ataku i bloku. Bardzo dobrze ze swojego zadania wywiązywał się Damian Wierzbicki. Atakujący, już po kolejny, wybrany został MVP – zdobył w spotkaniu 23 punkty. – Wygraliśmy na trudnym terenie za trzy punkty. Bardzo cieszy to zwycięstwo, bo MCKiS Jaworzno to specyficzny rywal. Nie pozostaje nam nic innego, jak tylko być zadowolonym z tego i pracować dalej. Ponownie zajmujemy pozycję wicelidera ligowej tabeli i mamy powody do radości, ale nie możemy zapominać o tym, że to nie bierze się znikąd. Gramy naprawę nieźle i cały czas musimy być skupieni oraz skoncentrowani na tym, żeby optymalizować naszą grę. To w tym momencie jest dla nas najważniejsze. Po tym meczu mógłbym wyróżnić Szymona Pałkę, który w drugim secie zmienił Sławka Stolca i pozostał na parkiecie do końca spotkania oraz Szymona Seligę, który w czwartej partii przy niekorzystnym dla nas wyniku posłał cztery bardzo dobre zagrywki. One pozwoliły nam wyjść na prowadzenie i uwierzyć w zwycięstwo za trzy punkty – podsumował szkoleniowiec LUK Politechniki Maciej Kołodziejczyk.

MCKiS Jaworzno – LUK Politechnika Lublin 1:3 (25:23, 24:26, 20:25, 22:25)

Jaworzno: Stajer, Grzegolec, Dębski, Polański, Kowalczyk, Magnuszewski, Zieliński (libero) oraz Borończyk, Błasiak, Wojtaszkiewicz i Pietras.

LUK Politechnika: Durski, Oroń, Rusin, Wierzbicki, Stolc, Sterna, Cabaj (libero) oraz Szaniawski, Seliga, Pałka, Goss i Zrajkowski.

MVP: Damian Wierzbicki.