

W poniedziałek Motor ogłosił nazwiska piłkarzy, którzy w kolejnym sezonie nie będą już zakładać żółto-biało-niebieskiej koszulki. Na razie z drużyną żegna się sześciu zawodników. Wielkich zaskoczeń nie ma, może poza Kaanem Caliskanerem.

Oficjalnie lubelski klub opuszczają: Kacper Rosa, Igor Bartnik, Kamil Kruk, Marcel Gąsior, Antonio Sefer oraz Caliskaner.
Najwięcej meczów w tym gronie zaliczył Gąsior, który przez trzy sezony uzbierał 63 występy i dwa razy świętował z Motorem awans. W obecnych rozgrywkach pojawił się na murawie pięć razy (cztery spotkania w lidze i jeden w Pucharze Polski). Ostatni raz zagrał jednak we... wrześniu.
Rosa z powodu kontuzji kolegów po fachu wskoczył do bramki zarówno jesienią, jak i wiosną. W sumie dla klubu z Lublina zaliczył 40 meczów, ma swój duży udział w awansie do PKO BP Ekstraklasy. Chociaż w elicie popełnił kilka kosztownych błędów, to w wielu meczach ratował też drużynę przed stratą goli. Kiedy do zdrowia wrócił jednak Gasper Tratnik, to 30-latek stracił miejsce w podstawowym składzie. Ostatni raz wystąpił w spotkaniu o punkty na początku kwietnia.
Wielkim pechowcem okazał się Kruk. Środkowy obrońca zaczynał sezon jako stoper pierwszego składu. Już w pierwszym meczu doznał jednak bardzo poważnej kontuzji kolana, która wykluczyła go z gry niemal na całe rozgrywki. Wrócił dopiero na... ostatni mecz z Radomiakiem i zaliczył jeszcze krótki występ w końcówce.
Sprowadzenie Sefera okazało się nieporozumieniem. Eksperci wskazywali, że to może być nawet jeden z najlepszych zawodników w PKO BP Ekstraklasie i kandydat do transferu zimy. Z dużej chmury nie było jednak nawet małego deszczu, bo gracz z Rumunii niewiele wniósł do zespołu. Ledwie sześć meczów, około 160 minut, a w końcówce sezonu Sefer częściej lądował na trybunach niż na ławce rezerwowych.
Dziwić może jedynie pożegnanie z Caliskanerem, bo kto oglądał mecze Motoru w tym sezonie, ten musi przyznać, że Niemiec ma kilka atutów. Największym jest chyba prowadzenie piłki, z którą potrafi przedrzeć się w pole karne. Owszem, brakowało liczb, bo były piłkarzy Jagielloni dla Motoru zdobył tylko jednego gola i zaliczył dwie asysty.
Ostatnim z graczy, który opuszcza żółto-biało-niebieskich jest kolejny bramkarz – Bartnik. 19-latek na pewno musi poszukać regularnej gry. A w drużynie są przecież: Tratnik i Ivan Brkić, który również wkrótce będzie do dyspozycji trenera.
Nadal nie wiadomo, jaka przyszłość czeka kilku innych graczy, w tym najlepszego strzelca: Samuela Mraza oraz byłego pomocnika FC Barcelony Sergi Sampera. Ich kontrakty również wygasają w czerwcu.
Małe zmiany zajdą również w sztabie szkoleniowym. W kolejnych rozgrywkach nie będzie w nim: Roberta Kazubskiego, Jarosława Tkocza (dopiero co dołączył do zespołu w zimie) oraz Nicolasa Mazura. Ten ostatni nadal będzie jednak grał w drugim zespole Motoru.
