

Sezon 2024/2025 wielkimi krokami zbliża się do końca. Motor Lublin swój ostatni mecz zagra w Radomiu. Wszystkie spotkania 34. kolejki rozpoczną się w sobotę, o godz. 17.30. Ten w wykonaniu drużyny Mateusza Stolarskiego będzie można obejrzeć jedynie w internecie, na Canal+ Live 3. My, jak zwykle przeprowadzimy relację na żywo.

Po trzech porażkach z rzędu żółto-biało-niebiescy przełamali się na swoim stadionie. W miniony weekend pokonali Zagłębie Lubin 1:0. Dzięki temu Piotr Ceglarz i spółka nadal mają szansę na zakończenie sezonu z najlepszym wynikiem w historii klubu. Do tej pory, jeżeli chodzi o występy w krajowej elicie, to najwyżej Motor był na dziewiątej pozycji (rozgrywki 84/85).
Z jakim nastawieniem drużyna z Lublina wybierze się do Radomia i jak ocenia najbliższego przeciwnika?
– To bardzo dobry zespół, zwłaszcza po zmianie trenera. Szkoleniowiec wykonuje bardzo dobrą robotę. Obejrzałem dwa mecze już we wcześniejszym okresie, bo zauważyłem, że łapią regularnie punkty i mają na to pomysł. Radomiak miał zawsze bardzo dobrych piłkarzy. Problem był w intensywności i w takim stworzeniu z tych piłkarzy drużyny, która nie tylko chce atakować, bo jest bardzo dobra pod kątem indywidualnym. Takich zawodników musisz zmusić, żeby bronili. Teraz bronią, mają intensywność i mają bardzo dobrą rundę. To będzie dla nas duże wyzwanie, teraz wygraliśmy i będziemy próbowali pójść za ciosem – mówi przed ostatnim spotkaniem Mateusz Stolarski.
Radomiak w tabeli jest obecnie dwunasty, a na koncie ma pięć punktów mniej od Motoru. Tak się jednak składa, że w tym roku podopieczni trenera Joao Henriquesa są lepsi od sobotnich rywali. Na wiosnę Rafał Wolski i spółka wywalczyli 21 „oczek” przy 18 Motoru. Co więcej, ekipa z Radomia ostatniej porażki doznała... 12 kwietnia. Przegrała wówczas na wyjeździe z Rakowem Częstochowa 1:2. W kolejnych pięciu występach zanotowała: cztery remisy (w tym z Lechem Poznań 2:2) i jedno zwycięstwo (nad Pogonią Szczecin 2:0).
– Fajnie pożegnaliśmy z naszymi kibicami, ale do Radomia też pojedziemy po trzy punkty, bo wiemy, że kolejne zwycięstwo może nam dać jeszcze wyższe miejsce w tabeli. Słyszałem głosy, że my jesteśmy już wakacjach, ale coś takiego nie istnieje. Wiadomo, że to ostatnia kolejka i pewnie jest jakieś zmęczenie zarówno psychiczne, jak i fizyczne. Każdy gra jednak dla klubu i dla siebie i wszyscy chcemy zakończyć rozgrywki, jak najwyżej – zapowiada Filip Wójcik, obrońca ekipy z Lublina.
Tradycyjnie mecze ostatniej serii gier PKO BP Ekstraklasy będzie można obejrzeć w ramach multiligi na Canal+ Sport 3.
