

Avia Świdnik drugi raz z rzędu wygrała Puchar Polski na szczeblu województwa lubelskiego. Tym razem żółto-niebiescy pokonali w finale Ładę 1945 Biłgoraj 3:1.

To drużyna Wojciecha Szaconia była faworytem spotkania. W końcu gra w wyższej lidze. Łada w tym sezonie nie przegrała jednak na swoim stadionie, dlatego zanosiło się na bardzo ciekawe spotkanie.
Trzecioligowiec szybko pokazał jednak rywalom miejsce w szeregu. W 12 minucie Andrij Remeniuk poczekał aż obiegnie go Patryk Małecki. Doczekał się, oddał piłkę „Małemu”, a ten próbował dogrywać do Adriana Paluchowskiego. Doświadczony snajper nie przejął futbolówki, ale zrobił to Paweł Uliczny, który z kilkunastu metrów świetnie uderzył do siatki.
W 23 minucie już było 0:2. Tym razem Avia dostała prezent od bramkarza gospodarzy. Mateusz Wójcicki miał problem z przyjęciem piłki, przejął ją Małecki i bez problemów z bliska podwyższył prowadzenie gości.
Piłkarze trenera Marcina Zająca obiecująco rozpoczęli drugą odsłonę. W odstępie kilkudziesięciu sekund najpierw Karol Wojtyło nie dogrywał, tylko sam spróbował szczęścia z ostrego kąta. Niestety, zabrakło centymetrów, żeby umieścić piłkę w siatce. Po chwili miejscowi wymienili sporo podań, a na koniec Dmytro Yanchuk dostał podanie w pole karne. Kąt ponownie był ostry, a strzał znacznie gorszy.
Swoich szans nie wykorzystała Łada, no to za chwilę było 0:3. W 55 minucie kapitalnie zachował się Małecki. Były gracz Wisły Kraków przypomniał sobie czasy młodości, bo „zabawił” się z kilkoma obrońcami rywali. Dostał podanie na linii szesnastki zamarkował strzał lewą nogą, ale przełożył sobie piłkę na prawą i po chwili świetnym strzałem w górny róg nie dał żadnych szans bramkarzowi. A to oznaczało, że jest tak naprawdę po zawodach.
Tuż po godzinie gry odrobinę nadziei w serca kibiców wlał ten, któremu bardzo zależało, żeby w środowym finale pokazać się z dobrej strony. Wojciech Białek w meczu ze swoim byłym klubem zdołał wpisać się na listę strzelców. Niepotrzebne wyjście Andrzeja Sobieszczyka wykorzystał właśnie 43-latek. „Biały” dopadł do piłki tuż przed linią pola karnego i uderzył mocno do pustej bramki.
Było jeszcze sporo czasu, żeby złapać kontakt z wyżej notowanym przeciwnikiem. Ekipa z Biłgoraja nie była jednak w stanie zdobyć drugiego gola i puchar drugi raz z rzędu pojechał do Świdnika. Avia w nagrodę zagra oczywiście również w centralnych rozgrywkach Pucharu Polski.
Łada 1945 Biłgoraj – Avia Świdnik 1:3 (0:2)
Bramki: Białek (65) – Uliczny (12), Małecki (23, 55).
Łada: Wójcicki – Goncharevich, Błajda, Chmura, Giletycz (57 Okoń), Kryvolapov, Yanchuk (90+2 Proć), Czułowski (90 Szmit), Wojtyło (65 Kogut), Białek (75 Dorosz), Woźniak.
Avia: Sobieszczyk – Machała, Kursa (31 Dobrzyński), Rozmus, Uliczny, Zawadzki (46 Wójcik), Kalinowski (76 Tkaczyk), Małecki, Remeniuk, Zuber, Paluchowski.
