Po przerwie spowodowanej meczami reprezentacji narodowych piłkarze ręczni PGNiG Superligi mężczyzn wrócili na ligowe parkiety. W piątkowym meczu Azoty Puławy pokonały we własnej hali. Górnika Zabrze 34:26, a znakomitą partię rozegrał Bartosz Jurecki.
Piątkowe starcie Azotów z ekipą Zabrza zapowiadało się bardzo ciekawie i miało kilka podtekstów. Wszak byłymi zawodnikami Górnika są obecni gracze zespołu z Puław - Michał Kubisztal, Patryk Kuchczyński i Robert Orzechowski. Dwóch pierwszych kibice zobaczyli na parkiecie w piątkowy wieczór. Na tym jednak nie koniec. Od niedawna trenerem Górnika jest były szkoleniowiec Azotów Ryszard Skutnik. To właśnie „Skuter” przed dwoma laty poprowadził puławian do pierwszego, historycznego brązowego medalu w rozgrywkach PGNIG Superligi mężczyzn. Trener Górnika zresztą przed rozpoczęciem spotkania otrzymał od klubu z Puław pamiątkową statuetkę.
Mimo, że trener Szkutnik posiadał bardzo dużą wiedzę o Azotach, to zdecydowanym faworytem piątkowej potyczki byli gospodarze.
Podopieczni trenera Marcina Kurowskiego rozpoczęli spotkanie od bardzo mocnego uderzenia. W pierwszych pięciu minutach na listę strzelców wpisali się Jurecki, Skrabania i Przybylski i szkoleniowcowi gości nie pozostało nic poza wzięciem czasu. Chwila przerwy nie wybiła z rytmu puławian, którzy z każdą minutą systematycznie powiększali swoją przewagę by po pierwszym kwadransie prowadzić 9:3. Sytuacja nie zmieniła się w dalszej fazie pierwszej połowy. Dobrze w bramce spisywali się Bogdanov do spółki z Zaporą i Koshovym, a ich koledzy w ataku także byli skuteczni. W efekcie do przerwy Azoty prowadziły 19:10.
Druga połowa miała bardzo podobny przebieg. Gospodarze nie stracili koncentracji i ani na moment nie pozwolili zabrzanom uwierzyć w to, że mogą odwrócić losy meczu. Znakomita partię na kole rozegrał Bartosz Jurecki, który zdobył zresztą w całym spotkaniu sześć bramek. W 50 minucie gospodarze prowadzili już 29:20 i stało się jasne, że dopiszą na swoje konto kolejny komplet „oczek” W końcówce gościom udało się nieco zmniejszyć rozmiary porażki i ostatecznie Azoty Puławy ograły Górnika Zabrze 34:26.
Azoty-Puławy: Bogdanov, Zapora, Koshovy – Łyżwa 8, Prce 6, Przybylski 6, Jurecki 6, Skrabania 4, Kuchczyński 2, Kubisztal 1, Kowalczyk 1, Grzelak, Śliwiński.
Górnik Zabrze: Galia 1, Kornecki – Daćko 9, Bushkov 5, Sluijters 4, Niedośpiał 4, Gromyko 1, Tomczak 1, Tokaj 1, Gliński, Adamuszek, Ścigaj.
Sędziowali: Marek Baranowski i Bogdan Lemanowicz