

W spotkaniu drugiej kolejki Edach Budowlani Lublin przegrali z Juvenia Kraków 10:22. Już do przerwy goście prowadzili 15:3.

Po nieudanej inauguracji na stadionie w Gdyni lubelscy kibice liczyli na pierwsze ligowe zwycięstwo Edach Budowlanych. Tymczasem gospodarze nie zdołali sprostać „Smokom” z Krakowa. Mecz rozpoczął się od wykorzystanego rzutu karnego. Wraz z upływem czasu lepiej prezentowali się przyjezdni, którzy powiększyli przewagę na 8:0.
Gospodarze odpowiedzieli punktami z karnego. Jeszcze przed przerwą Juvenia zakończyła ładną akcję przyłożeniem punktów. Podwyższył niezawodny Riaan van Zyl (3:15).
Po zmianie stron Edach Budowlani próbowali zniwelować starty. W 59 minucie zespołową akcję położeniem punktów zakończył Jakub Bobruk. Wynik skutecznym kopem na słupy podwyższył Saba Nikolashvili (10:15). Do odrobienia było jeszcze pięć punktów. Od 62 minuty krakowianie przez 10 minut grali w osłabieniu jednego zawodnika, po żółtej kartce. Niestety dla gospodarzy, nie zakończyło się to zdobyciem punktów przez drużynę prowadzoną przez Andrzeja Kozaka. Za to, wynik podwyższyli… przyjezdni. Juvenia wygrała w Lublinie 22:10. Była to druga wygrana rywali w sezonie.
– Nie potrafimy przełamać fatum. Zdecydowanie oddaliśmy pole rywalowi – mówi trener Andrzej Kozak.
Edach Budowlani Lublin – Juvenia Kraków 10:22 (3:15)
Punkty dla Lublina: Bobruk (5), Kazembe (3), Nikolashvili (2).
Edach Budowlani: Kelberashvili, Thirion, Novikov (50 Mazur), Sz. Próchniak, Dec, Pasieczny, Musur, Golonka (41 Rudziński), Kazembe, Zukhbaia (53 Bober), Węzka, Szczepański, M. Próchniak, Rudź (45 Jasiński), Nikolashvili.
