FOT. MACIEJ KACZANOWSKI
Avia Świdnik po wyjazdowej wygranej z Wierną Małogoszcz wróciła do czołówki grupy czwartej. Żółto-niebiescy zajmują obecnie piątą pozycję i są najlepszą drużyną z województwa lubelskiego
Co ciekawe drużyna trenera Jacka Ziarkowskiego poradziła sobie z Wierną mimo bardzo trudnej sytuacji kadrowej, zwłaszcza w defensywie. Doszło do tego, że w obronie musiał po raz kolejny zagrać Sebastian Orzędowski. Dodatkowo bliżej swojej bramki wycofany został także Krystian Mroczek. Eksperymentalna obrona kilka razy przeżywała trudne chwile, ale ostatecznie zdała egzamin, bo goście wracali do domu z trzema punktami po wygranej 3:1.
– Sebastian radził sobie bardzo dobrze, czyścił praktycznie wszystko – chwali swojego zawodnika trener Ziarkowski. – Swoje zrobili jednak także inni. Wiadomo, że nie ustrzegliśmy się błędów, a w tarapatach byliśmy zwłaszcza po stałych fragmentach gry. Cieszymy się jednak z przełamania i bardzo ważnego zwycięstwa, mam nadzieję, że przed zakończeniem rundy jeszcze dopiszemy coś do swojego konta.
W najbliższym spotkaniu z Podlasiem Biała Podlaska (sobota, godz. 13) nie będzie mógł jeszcze zagrać Michał Maciejewski, którego czeka ostatni mecz pauzy. Wróci jednak Jakub Szymala, więc Mroczek nie będzie musiał już grać w defensywie. Niestety w tej rundzie nie ma się co spodziewać kolejnych powrotów. – Jeżeli chodzi o piłkarzy kontuzjowanych, jak Karol Barański, czy Roman Skowroński to nikt nam już nie pomoże. To długoterminowe urazy. I spodziewam się, że pojawią się na boisku dopiero wiosną – wyjaśnia popularny „Ziaro”.
Tuż przed meczem z Wierną Małogoszcz trener Ziarkowski i Paweł Pranagal rozmawiali na temat powrotu tego drugiego na boisko. Ostatecznie obchodzący wkrótce 42 urodziny Pranagal nie zdecydował się zagrać w III lidze. – Rozmawialiśmy z Pawłem, ale ostatecznie uznał, że nie jest przygotowany na rywalizację na tym poziomie rozgrywek. Ja wierzyłem jednak, że spokojnie sobie poradzi – mówi Jacek Ziarkowski. I wyjaśnia, czy temat powrotu Pranagala nie będzie już aktualny w kolejnych tygodniach. – Raczej nie. To była wyjątkowa sytuacja, bo mieliśmy duże kłopoty kadrowe. Mam nadzieję, że szybko aż taka plaga kontuzji i kartek już się nie powtórzy.
W Pucharze z Motorem
W poniedziałek w siedzibie LZPN rozlosowano pary półfinałowe Pucharu Polski. Avia trafiła na ligowego rywala Motor Lublin. Będzie okazja, żeby zrewanżować się żółto-biało-niebieskim za ligową porażkę w derbach (0:3). W drugim spotkaniu Perła Borzechów zmierzy się z Lublinianką. Te zawody zaplanowano na 20 listopada. Data starcia Avia – Motor nie została jeszcze ustalona.