Andrzej Adamiak (przy piłce) strzelił dwa gole w sobotnim meczu w Fajsławicach
Drużyna z Fajsławic odesłała Vitrum Wola Uhruska z bagażem pięciu goli.
Od wyjazdowej porażki 1:2 z Granicą Dorohusk Frassati kompletuje zwycięstwa. Po 3:1 z Ruchem Izbica na swoim terenie i takim samym wyniku na wyjeździe przed tygodniem w Różance z SPS Eko, podopieczni trenera Daniela Krakiewicza dołożyli w weekend kolejne trofeum. Tym razem, w obecności swoich kibiców, nie dali najmniejszych szans beniaminkowi z Woli Uhruskiej. Gospodarze pokonali Vitrum aż 5:0, prowadząc do przerwy 2:0. Dwie bramki zdobył Andrzej Adamiak, po jednej Jakub Stefaniak, Bartosz Lipa i Łukasz Kasperek.
Miejscowi wybiegli na boisko o dość nietypowej porze, bo o godzinie 12 w sobotę. Powód? – Jeden z naszych piłkarzy Piotr Jedut żenił się. Na godzinę 15 zaplanowany był ślub. Niektórzy piłkarze wybierali się na tę uroczystość, a zatem był to powód do przyspieszenia daty spotkania z Vitrum – tłumaczy szkoleniowiec Frassatiego Daniel Krakiewicz.
Oczywiście pana młodego zabrakło w meczowym protokole, ale jego koledzy z zespołu stanęli na wysokości zadania. – 5:0 to najniższy wymiar kary dla naszego przeciwnika – twierdzi opiekun miejscowych. – Gdyby spotkanie zakończyło się wynikiem 9:2 nikt nie mógłby mieć pretensji. Mieliśmy swoje sytuacje, po których powinny paść bramki. Nie w każdym meczu wszystko co się wypracuje wpadnie do siatki.
Już w pierwszej odsłonie gospodarze stworzyli kilka dogodnych okazji. W poprzeczkę trafił Bartosz Lipa. Swoje szanse mieli również Jacek Olech i Sebastian Baran. – Nie zrażaliśmy się tym i po przerwie nadal graliśmy swoje, konsekwentnie dążąc do strzelenia kolejnych goli – mówi Krakiewicz. W ciągu czterech minut Frassati zdobył trzecią i czwartą bramkę. – Prowadząc różnicą czterech goli przejęliśmy pełną kontrolę nad spotkaniem. Choć, zupełnie niepotrzebnie, do naszej gry wkradło się lekkie rozluźnienie i goście po kontrach zagrozili naszej bramce. Nie daliśmy rywalowi strzelić gola. Cieszą kolejne trzy punkty – podsumował szkoleniowiec Frassatiego.
– Wyniku już nie zmienimy. Gospodarze wykorzystali większość sytuacji, które mieli. Stąd tak wysoka nasza porażka – mówi Roman Wielgus, kierownik Vitrumu. – My też mieliśmy swoje szanse. Sam na sam pomyli się Paweł Dybek. Do bramki nie trafił Jakub Kuczyński, a za brutalny faul na Karolu Szwalikowskim bramkarz Frassatiego powinien otrzymać czerwoną kartkę, a nie tylko żółtą.
Frassati Fajsławice – Vitrum Wola Uhruska 5:0 (2:0)
Bramki: Adamiak (28, 61), Stefaniak (31), Lipa (57), Kasperek (84).
Frassati: Czajka – K. Baran, Stacharski, P. Przebirowski (66 Dzirba), M. Baran (60 Madeja), Olech, Chruściel, Lipa, Adamiak, S. Baran (60 Skorek), Stefaniak (66 Kasperek).
Vitrum: Jakubiec – Michał Polak, Cholawo, Żakowski, Dybek, K. Szwalikowski, Kostecki, Węgliński, B. Szwalikowski (79 Olender), Bartosik, Kuczyński.