Nie tak początek piłkarskiej wiosny wyobrażali sobie piłkarze i kibice Hetmana. Zamościanie przegrali w sobotę u siebie z Tomasovią 1:2. Jeżeli w niedzielę swoje spotkanie wygra Chełmianka, to odskoczy rywalom na siedem punktów, a dodatkowo będzie miała jeden mecz w zanadrzu.
Drużyna trenera Krzysztofa Rysaka w rundzie rewanżowej zdobyła tylko cztery punkty w trzech meczach. Sobotnie zawody lepiej rozpoczęli goście z Tomaszowa Lubelskiego. Już w dziewiątej minucie Marcin Żurawski przejął piłkę i świetnie dograł do Łukasza Mruka, a ten w sytuacji sam na sam pokonał Kacpra Skrzypka, przy okazji zdobywając pierwszego gola w nowych barwach.
Gospodarze idealnie zareagowali, bo dosłownie kilkadziesiąt sekund po wznowieniu gry znowu mieliśmy remis po celnym strzale Rafała Turczyna. Później długimi momentami miejscowi bili głową w mur. Owszem Hetman miał przewagę, ale nie potrafił jej udokumentować kolejnym golem.
Po przerwie długo wydawało się, że spotkanie zakończy się remisem. W samej końcówce o wygranej niebiesko-białych przesądził duet rezerwowych. Krzysztof Zawiślak „nawinął” jednego obrońcę i oddał groźny strzał, który zdołał odbić bramkarz gospodarzy. Przy dobitce drugiego ze zmienników, Tomasza Kłosa był już jednak bezradny. – Hetman to mocny zespół, z którym trudno byłoby zagrać otwartą piłkę. Nastawiliśmy się na kontry i ta taktyka przyniosła efekty, bo dwie z nich zakończyły się bramkami. Rywale przeważali, ale zagrażali nam tak naprawdę jedynie po stałych fragmentach gry – przyznaje Marek Sadowski, trener Tomasovii.
Po końcowym gwizdku trener Rysak oddał się do dyspozycji zarządu. – O tym, czy dalej będę prowadził zespół zdecydują działacze. Ja chciałbym podziękować moim piłkarzom za walkę. Byliśmy lepsi piłkarsko, ale skuteczniejszy był przeciwnik, który wykorzystał swoje obie sytuacje. Przegraliśmy arcyważne spotkanie pod każdym względem. Zarówno mentalnym, jak i z perspektywy tabeli. Stąd moja decyzja – mówi szkoleniowiec ekipy z Zamościa.
Hetman Zamość – Tomasovia Tomaszów 1:2 (1:1)
Bramki: Turczyn (10) – Mruk (9), Kłos (88).
Hetman: Skrzypek – Bubeła, Solecki, Kanarek, Daszkiewicz, Kupisz (63 Otręba), Markowski, Kamiński, Czady, Turczyn, Drozd (75 Ziółkowski).
Tomasovia: Rojek – Misztal, Smoła, Karwan, Żurawski, Staszczak (75 Kłos), Skiba, Karólak, Mielniczuk (55 Szuta), Baran (65 Zawiślak), Mruk.
Żółte kartki: Szuta, Staszczak (Tomasovia).
Sędziował: Przemysław Wróbel (Biała Podlaska).