W poniedziałek doszło do spotkania prezesa Wojciecha Wilka z zawodnikami i obie strony doszły do porozumienia. Pieniądze w najbliższym czasie zostaną graczom wypłacone. Przypomnijmy, że chodzi się o 10,5 tysiąca złotych, z tytułu premii za siedem zdobytych w tym sezonie punktów.
Mimo chwilowych problemów strajk nie zaszkodził ekipie trenera Wojciecha Stopy, bo w ostatniej serii kraśniczanie w dobrym stylu pokonali Izolatora Boguchwała 3:1.
- Nie chcę komentować całej sytuacji, bo uważam, że to wyłącznie wewnętrzna sprawa klubu. Mogę jedynie powiedzieć, że wszystko jest już w porządku. Czy ten strajk pomógł nam w niedzielnym meczu z Izolatorem? Ciężko powiedzieć, być może coś w tym jest, może zmobilizowaliśmy się nieco bardziej - zastanawia się zawodnik Stali Anatolij Ławryszyn.
Po niedzielnym zwycięstwie pojawiły się głosy, że stalowy zagrali swój najlepszy mecz w tej rundzie.
- Prawdę mówiąc też spotkałem się z takimi opiniami, ale nie jestem pewien, czy to do końca prawda. Pierwsi groźne sytuacje stworzyli sobie goście. Najpierw rywale wychodzili z kontrą trzech na jednego i zażegnaliśmy niebezpieczeństwo dosłownie w ostatniej chwili. Kilka minut później kolejna kontra Izolatora skończyła się sytuacją sam na sam, ale świetną interwencją popisał się Kamil Beszczyński. Ale w następnych fragmentach to my przejęliśmy inicjatywę i na pewno nasza gra wyglądała nieźle. Moim zdaniem kluczowy był także drugi gol do szatni - dodaje Ławryszyn.
Dawno w Kraśniku nie było też snajpera, który niemal w każdym meczu wpisywałby się na listę strzelców. Obecnie postrachem trzecioligowych bramkarzy jest właśnie Konrad Nowak, który ma już na koncie siedem goli.
- Jestem w Stali od trzech lat i chyba ostatnim napastnikiem, który tak często nękał bramkarzy był Wojciech Kępka. Konrad potrafi bardzo dużo i zawsze możemy na niego liczyć. Mam nadzieję, że utrzyma taką formę nie tylko do końca rundy, ale i do końca sezonu - zakończył Ławryszyn.