FOT. KM CROSS LUBLIN
Karol Kędzierski z KM Cross Lublin startował udanie w mistrzostwach Polski w Strykowie
Rozegrana tam została kolejna runda MP. Zawodnicy walczyli nie tylko ze sobą, ale także z afrykańskimi upałami, które ostatnio goszczą w naszym kraju. Niekorzystne warunki nie odstraszyły jednak najbardziej twardych „MX riderów”.
W najmocniejszej i najbardziej emocjonującej klasie MX Open zwyciężył najlepszy obecnie polski crossowiec Łukasz Lonka z AMK Człuchów. Na drugim stopniu podium stanął Karol Kędzierski z KM Cross Lublin. Popularny „Carlos” może być zadowolony ze swojego występu i już teraz zapowiada ostrą rywalizację w kolejnych zawodach. Drugi z braci Kędzierskich, Łukasz, tym razem nie zdołał wskoczyć na podium. Ostatecznie zakończył rywalizację na piątej pozycji. Trzecie miejsce w prestiżowej klasie Open uzupełnił Arkadiusz Mańk z AMK Człuchów.
Występy zawodników KM Cross Lublin mogliśmy oglądać również w klasie MX 85. Tutaj rywalizacja była bardzo zacięta, a lublinianom trochę zabrakło szczęścia. Na bardzo niewdzięcznym dla sportowca czwartym miejscu swój start zakończył Arkadiusz Pryk. Po kontuzji powrócił na tor Jakub Komsta. Jeździec KM Cross wystartował w klasie MX 2 Junior. Lubelski rider pojechał bardzo równo i zakończył występ na dziewiątej pozycji.
Grupa zawodników KM Cross startowała także w dwudniowych zawodach o mistrzostwo Czech. Rywalizacja była mocno obsadzona, pojechało wielu zagranicznych jeźdźców. Klasę MX 2 wygrał Francuz – Jaulin Sullivan.
W klasie MX 85 wystartował Wiktor Małecki. Zawodnik KM Cross ostatecznie zakończył swój występ na 21. pozycji. Zwyciężył Czech Petr Polak. Natomiast w klasie MX 2 ścigało się trzech naszych reprezentantów: Maciej Więckowski, Dominik Małecki i Kamil Osieleniec. Wszyscy przeszli wyścigi kwalifikacyjne. W wyścigach finałowych nie udało im się punktować. Maciej Więckowski miał problemy z motocyklem, zaś Dominik Małecki od kilku tygodni ma narzeka na bóle rąk. Mimo to jazda z najlepszymi była doskonałą okazją do zdobycia doświadczenia. – Z pewnością będzie ono procentować na przyszłość – mówią zgonie zawodnicy KM Cross Lublin.