Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Drey Mingo będzie musiała radzić sobie pod koszem bez wsparcia Marty Jujki i Agaty Szczepanik, fot. azs.umcs.pl
Obie drużyny w tabeli dzielą zaledwie dwa miejsca, ale w rzeczywistości różnica między nimi jest znacznie większa.
Lubelski zespół jest znacznie mocniejszy kadrowo, dysponuje znacznie poważniejszym potencjałem, wygrał o trzy spotkania więcej, a w bezpośrednim spotkaniu ograł Widzew na wyjeździe 92:75.
U siebie o dwa punkty teoretycznie powinno być jeszcze łatwiej. Teoretycznie, bo Krzysztof Szewczyk nie będzie mógł skorzystać z Aldony Morawiec, która mając problemy z wywalczeniem miejsca w składzie, zamieniła Pszczółkę na MKK Siedlce oraz kontuzjowanych Agaty Szczepanik i Marty Jujki. Dużym osłabieniem będzie szczególnie nieobecność tej ostatniej. Była reprezentantka kraju skręciła kostkę, więc w podkoszowej walce Drey Mingo będzie nieco osamotniona. W lubelskiej ekipie liczą jednak, że coraz lepiej współpracująca z koleżankami amerykańska center da sobie radę.
– Nasze nowe zawodniczki, zarówno Drey, jak i Agnieszka Makowska, spełniają oczekiwania. Znałem je wcześniej i wiedziałem, że tak będzie. Co prawda potrzebują jeszcze trochę czasu, bo długo nie grały, ale jak na razie możemy być zadowoleni z tego co pokazują – ocenia na oficjalnej stronie swojego klubu Krzysztof Szewczyk, szkoleniowiec Pszczółki.
W łódzkim zespole trzeba będzie uważać przede wszystkim na doświadczoną Martę Urbaniak oraz znaną z występów w Lublinie Angel Robinson.
Pierwsza z nich jest najlepiej punktującą zawodniczką Widzewa ze średnią nieco ponad 13 punktów na mecz. Tylko nieco mniej skuteczna jest Amerykanka, która dodatkowo notuje średnio 4.5 asysty i 6.2 zbiórki na mecz.
– Na pewno jest to zespół, który dobrze rzuca „za trzy” i walczy na tablicach. Jeśli uda nam się je zatrzymać na obwodzie i na zbiórkach, to wygramy to spotkanie – twierdzi Szewczyk.
Dzisiejsze spotkanie będzie dla Pszczółki przetarciem przed zaplanowanym na następny weekend Final Six Pucharu Polski. Turniej odbędzie się w Lublinie. Bilety są już w sprzedaży. Na jeden dzień będą kosztowały 5 zł (ulgowe) i 10 zł (normalne), natomiast karnety na wszystkie trzy dni rywalizacji dostępne będą w cenie 12 zł (ulgowe) oraz 25 zł (normalne). Można je kupić poprzez stronę kupbilet.pl oraz w punktach STS i salonach Empik. W czasie rozgrywek wejściówki będą dostępne także w kasach hali MOSiR.
