Rozmowa z Arturem Gronkiem, trenerem Polskiego Cukru Start Lublin
Mecz BC Budivelnyk Kijów został rozegrany dwa dni po ciężkim spotkaniu Energa Basket Ligi z Suzuki Arka Gdynia. To było wyzwanie dla pana zespołu?
- Z Suzuki Arka Gdynia mieliśmy bardzo trudne i wymagające zawody. W końcówce jednak dopisało nam szczęście. Za dwa tygodnie nikt nie będzie pamiętał, o tym, że ten mecz wygraliśmy dzięki ostatniej akcji. Liczy się zwycięstwo. W meczu z Budivelnykiem Kijów na pewno moim podopiecznym nie było łatwo, bo czasu na odpoczynek było mało. Nikt się jednak nie użalał, wyszliśmy na boisko i zagraliśmy dobre zawody.
W meczu z Budivelnykiem mieliście jednak w pierwszej połowie trochę problemów...
- W szatni jednak porozmawialiśmy sobie po męsku. Myślę, że zawodnicy zrozumieli, że trzeba grać z maksymalnym zaangażowanie, aby odnieść zwycięstwo.
Te dwa mecze w krótkim odstępie czasowym mogą odbić się na dyspozycji drużyny w czasie piątkowego spotkania z BM Stal Ostrów Wielkopolski?
- Mam nadzieję, że nie. Od środy zaczęliśmy przygotowania do meczu w Ostrowie Wielkopolskim.
Jak trzeba grać z tym przeciwnikiem, aby odnieść sukces?
- Na pewno musimy zagrać z dużą pewnością siebie, zwłaszcza w ofensywie. Powinniśmy również unikać strat. Trzeba mieć na uwadze, że zespół z Ostrowa gra kombinowane obrony i zmienia rytm meczu. Bardzo ważne będzie realizowanie z dużą jakością naszych założeń taktycznych. Analizowaliśmy już mecze Stali i wiemy, że nie możemy sobie pozwolić na przestój po żadnej stronie. To jest przeciwnik, który jest groźny w ofensywie, ale też dobrze zorganizowany w obronie. W tym spotkaniu na pewno nie będzie miejsca na przestoje.
Czy jest pan zaskoczony progresem, który zrobił Roman Szymański w ostatnich tygodniach? W poniedziałek oglądaliśmy z jego strony bardzo dobry występ.
- Nie, bo to pełny profesjonalista, który ciężko pracuje na każdym treningu. Zyskał dzięki temu więcej pewności siebie, a zespół również daje mu częściej możliwość do zdobywania punktów. Szymański przez ostatnie trzy tygodnie wygląda bardzo dobrze. To nie jest tylko zawodnik, który ma dać odpocząć podstawowemu centrowi. Roman Szymański jest bardzo ważny koszykarzem, który wnosi wiele do gry zespołu zarówno w obronie, jak i ataku.
Czy Gabe DeVoe ostatnio złapał dołek fizyczny? Nie wygląda już tak dobrze, jak w pierwszych meczach po podpisaniu kontraktu w Lublinie.
- Gabe deVoe jest zawodnikiem, który ma często piłkę w swoich rękach. Oczywiście, dwa ostatnie mecze może nie wyszły mu najlepiej. Jednak chcę podkreślić, że w rywalizacji z Suzuki Arka Gdynia zagrał znakomicie w obronie, chyba najlepiej podczas jego pobytu w Starcie. W ataku potrzebuje kilku otwartych sytuacji. Wówczas trafi do kosza, zdobędzie punkty i pewność siebie mu na pewno wróci.
Czy według pana awans do play-off Energa Basket Ligi to w wykonaniu Startu jeszcze realna perspektywa?
- Tabela jest bardzo ciasna i trzeba walczyć do końca. Na razie koncentrujemy się na meczu w Ostrowie Wielkopolskim i staramy się nie wybiegać zbyt mocno w przyszłość.
Rozmawiał Kamil Kozioł
Transmisja z Ostrowa Wielkopolskiego
Mecz BM Stal Ostrów Wielkopolski – Polski Cukier Start Lublin rozpocznie się dzisiaj o godz. 17.30. Kibice „czerwono-czarnych” będą mogli śledzić wydarzenia z Ostrowa Wielkopolskiego na antenie Polsatu Sport Extra. Transmisja ruszy już o godz. 17.20.
Wysoka porażka rezerw
Kolejną wysoką porażkę zanotował zespół rezerw lubelskiego Startu. Podopieczni Wojciecha Paszka występują na parkietach Suzuki I ligi. W środowe popołudnie ulegli oni aż 72:107 Enei Basket Poznań. Cieszyć może jedynie dobra postawa Sebastiana Waldy i Miłosza Ziółkowskiego. Ten pierwszy ma na swoim koncie już kilka gier w pierwszej drużynie, co widać w jego postawie. W środę zdobył aż 20 pkt i zebrał 10 piłek. Ziółkowski z kolei wciąż czeka na swoją szansę w Energa Basket Lidze. 19-latek na jej zapleczu prezentuje wysoką i równą formę. W meczu z Poznaniem zdobył 15 pkt i zebrał 13 piłek. Start po tym spotkaniu wciąż okupuje ostatnią pozycję w Suzuki I lidze.