Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
fot. startlublin.pl
Nie tak wyobrażali sobie początek sezonu kibice Startu Lublin. Ich pupile po pięciu kolejkach mają na koncie zaledwie jedno zwycięstwo. Podopiecznym Pawła Turkiewicza kilka tygodni temu udało się pokonać Polpharmę Starogard Gdański, którą jednak w tym sezonie biją wszyscy.
W sobotę o godz. 18 „czerwono-czarni” będą mieli okazję do rehabilitacji za słaby początek TBL, bo zmierzą się z AZS Koszalin.
Najbliższy rywal Startu znajduje się na jedenastej pozycji i do tej pory zgromadził siedem punktów. O jego obliczu stanowią wartościowi obcokrajowcy – Czech Patrik Auda i dobrze znany z występów w Asseco Gdynia A.J. Walton.
Dodatkowo, klub w ostatnich dniach zakontraktował Ra’Shada Jamesa. Amerykanin ostatnio występował w Korei Południowej, w zespole Dongbu Promy. Tam w 15 meczach zdobywał średnio 9,9 punktu i miał 2,2 zbiórki. W przeszłości grał także w amerykańskiej D-League. Ma także za sobą występy w Lidze Letniej NBA w ekipach Portland Trail Blazers i Sacramento Kings.
Nie jest wykluczone, że niedługo ruchy transferowe nastąpią także w lubelskim obozie. Z pewnością początku sezonu do udanych nie mogą zaliczyć Trency Jackson i Rob Poole. Obaj średnio w meczu zdobywają jedynie po 6-7 punktów. To zdecydowanie zbyt mało, jak na zawodników, którzy mieli decydować o ofensywie Startu.
- Moja obecna forma jest dość przeciętna. Co mógłbym robić lepiej? Na pewno do poprawy są zbiórki. Muszę być bardziej aktywny w tym elemencie. Wiem, że wielu mówi, iż moim największym mankamentem jest skuteczność, ale ja nie do końca się z tym zgodzę. Poza ostatnim meczem w Gdyni, mam całkiem niezły procent celnych rzutów – powiedział portalowi www.sportowefakty.pl Rob Poole.
W sobotnim meczu zabraknie Jarosława Trojana. Podstawowego centra „czerwono-czarnych” czeka około dwutygodniowa pauza spowodowana naciągnięciem więzadeł krzyżowych. W związku z tym szansę pod koszem może otrzymać Paweł Kowalski, który początek sezonu spędził w gabinetach lekarskich. Teraz jednak ze zdrowiem „Kowala” jest już całkiem dobrze, o czym świadczy występ w drugoligowych rezerwach. Kowalski w meczu ze Shmoolky Warszawa zdobył czternaście punktów i miał trzynaście zbiórek.
Grają z czołówką
W niedzielę swoje mecze rozegrają nasi dwaj drugoligowcy. Domlublin.pl AZS UMCS Lublin podejmie o godz. 18 w hali MOSiR przy Al. Zygmuntowskich Księżaka Łowicz, aktualnego lidera rozgrywek. Z kolei rezerwy Startu w Przemyślu zagrają z wiceliderem ligi, MCS Daniel Gimbaskets2.
