Po meczu podopieczni Davida Dedka nie wracają do domu, bo już w niedzielę zagrają w Słupsku w miejscową Energą Czarnymi. W tych spotkaniach może już zagrać sprowadzony w poniedziałek Jason Boone
Amerykanin większość swojej kariery spędził w Bundeslidze reprezentując barwy BG 74 Gottingen, s.Oliver Baskets oraz MHP Riesen Ludwigsburg. Z tym ostatnim zespołem grał nawet Lidze Mistrzów. W Ludwigsburgu nie otrzymywał jednak zbyt wielu szans, dlatego postanowił zmienić otoczenie i przenieść się do Lublina. Tu z pewnością grać będzie znacznie więcej, bo obecnie jedynym centrem w ekipie Davida Dedka jest Jarosław Trojan. 23-latek jest zupełnie innym typem podkoszowego – jest wysoki, ale szczupły. Boone przy 203 cm wzrostu waży 116 kg i swoją posturą przypomina gladiatora.
Działacze robią wszystko, aby debiut 31-letniego Amerykanina przypadł na czwartkowy mecz z Polpharmą Starogard Gdański. Pierwszy mecz tych zespołów w hali Globus, wygrany przez gospodarzy 100:99, zakończył się skandalem. Po końcowej syrenie Anthony Miles i Michael Hicks zaatakowali jednego z kibiców, przez co wywiązała się przepychanka. Obaj gracze zostali zawieszeni, odpowiednio na 3 i 2 spotkania, a także zostali ukarani finansowo. Dzisiaj z tej dwójki został już tylko Miles. Hicks rozwiązał kontrakt i jego nowym pracodawcą będzie najprawdopodobniej R8 Basket AZS Politechnika Kraków. – Jesteśmy gotowi na gorącą atmosferę w Starogardzie Gdańskim. Dobrze, że nie będzie Hicksa, bo napsuł nam sporo krwi w pierwszym meczu. Zresztą, to były bardzo szalone zawody – wspomina Doug Wiggins, rozgrywający TBV Startu.
Po meczu z Polpharmą lublinianie zostaną na Wybrzeżu, bo trzy dni później zagrają z Energą Czarnymi. Klub ze Słupska przeżywa ostatnio kłopoty organizacyjne, a z drużyny odeszli Jarosław Mokros i Jerell Blassingame. Jednak jakby na przekór temu ekipa trenera Robertsa Stelmahersa wygrała trzy ostatnie spotkania i nadal liczy się w grze o fazę play-off.
Jeżeli w dwóch najbliższych spotkaniach udałoby się wywalczyć komplet punktów, to lublinianie znaleźliby się w doskonałej sytuacji przed meczami z bezpośrednimi rywalami w walce o utrzymanie. A te zaplanowano tuż po dwutygodniowej przerwie na finały rozgrywek o Puchar Polski. Dedek z pewnością wykorzysta ten czas na właściwe wkomponowanie Boone’a do zespołu. Od tego czy mu się to uda, zależy utrzymanie TBV Startu w PLK.
Grają rezerwy
W czwartek swoje zaległe spotkanie rozegrają zawodnicy rezerw TBV Startu. O godz. 20 podopieczni Andrzeja Dubielisa zmierzą się ze Shmoolky Warszawa.