Polski Cukier Pszczółka Start sensacyjnie pokonał Trefla Sopot 86:84 i mocno ograniczył szansę ekipy Krzysztofa Roszyka na awans do fazy play-off.
Ten wynik to spore zaskoczenie, zwłaszcza, że Start wystąpił w tym meczu mocno osłabiony. Do meczowego protokołu nie został wpisany m.in. Jimmie Taylor i Bartłomiej Pelczar. Wobec tych absencji dość niespodziewanie w pierwszej piątce pojawił się Roman Szymański.
Samo spotkanie było bardzo wyrównane, a żaden z zespołów przez 40 minut nie potrafił wypracować sobie większej przewagi. Gospodarze próbowali zrobić to na samym początku meczu, ale „czerwono-czarni” nie dali się stłamsić.
O wyniku decydowała więc nerwowa końcówka. W niej kluczowy rzut oddał Cleveland Melvin, który na 92 sekundy przed ostatnią syreną trafił za trzy wyprowadzając Start na prowadzenie. Jak się później okazało, lublinianie nie oddali go już do końca meczu.
Kluczową postacią dla Startu był jednak Michaelyn Scott, który skompletował double-double. Złożyło się na nie 22 pkt i 10 asyst. Świetnie zagrał też Mateusz Dziemba. Kapitan „czerwono-czarnych” dołożył 17 „oczek”. U pokonanych kapitalnie zagrał Angelo Warner. Jego 17 pkt i 12 asyst nie dało jednak triumfu Treflowi.
Trefl Sopot – Polski Cukier Pszczółka Start Lublin 84:86 (33:25, 16:21, 18:23, 17:17)
Trefl: Warner 17 (3x3), Kolenda 15 (1x3), Davis 11, Gruszecki 6 (1x3), Leończyk 4 oraz Sharma 19, Dorsey 10 (2x3), Szlachetka 2, Ziółkowski 0.
Start: Scott 22 (3x3, 10 asyst), Melvin 14 (2x3), Kostrzewski 8, Wilson 7 (1x3), Szymański 5 oraz Dziemba 17 (3x3), Walker 9 (2x3), Jeszke 4, Kępka 0,
Sędziowali: Liszka, Mordal, Puzoń. Widzów: 1324.