Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
ROZMOWA Z Pawłem Owczarewiczem, koszykarzem Pogoni Puławy
Rozgrywki wojewódzkie trzeciej ligi powoli zbliżają się do końca. Pogoń Puławy od wielu tygodni przewodzi ligowej stawce, jedną z najważniejszych postaci ekipy z Puław jest Paweł Owczarewicz.
• Jesteś zadowolony ze swojej dyspozycji w tym sezonie?
- Jeszcze nie. Dołączyłem do drużyny w trakcie rozgrywek, więc jeszcze do końca nie odnalazłem się w koncepcji trenera Kozłowskiego.
• A czego Ci brakuje?
- Przede wszystkim pewności siebie oraz nawyków, na których przecież opiera się cała koszykówka.
• A jak ocenisz minioną rundę w wykonaniu całego zespołu?
- Chyba nie było najgorzej. Widać, że coraz lepiej rozumiemy się na boisku, więc w barażach powinno być dobrze.
• W nich mają Wam pomóc Jakub Drozd, Michał Wróblewski i najprawdopodobniej Piotr Dobrowolski...
- Z pewnością każdy z nich wniesie coś nowego do zespołu oraz spowoduje zaostrzenie rywalizacji o miejsce w wyjściowej piątce.
• Nie boisz się, że wspomniana trójka sprawi, że będziesz notorycznie przesiadywał na ławce?
- Najważniejsze jest dobro drużyny, więc, jeżeli taka będzie decyzja szkoleniowca, to w pełni ją uszanuję.
• Ostatnio pojawiły się głosy, że trener Kozłowski nie panuje nad zespołem. Jakie jest Twoje zdanie na ten temat?
- Stara się jak może, aczkolwiek czasami, choć rzadko, rzeczywiście mu to nie wychodzi. Wynika to jednak z naszych trudnych charakterów. Na szczęście wszyscy znamy się jak łyse konie, więc świetnie dogadujemy się.
• Po wygranych meczach pozwalacie sobie na wspólne piwko?
- Prowadzimy sportowy tryb życia, więc chodzimy na colę.
• A jak w tym wszystkim odnajdują się młodzi koszykarze?
- Od początku staraliśmy się ich zintegrować, więc nie ma między nami bariery. Wiadomo jednak, że czasami trzeba ich "ustawić”.
• Są z Wami na \"cześć”?
- Jak najbardziej.
• Wspomniałeś o Waszych trudnych charakterach. Jarek Drozd ma najtrudniejszy?
- Czy ja wiem. To z pewnością charakterny zawodnik, ale przynajmniej zawsze go na boisku pełno. Szkoda tylko, że czasami z nie do końca sportowej strony.
• W tym roku mamy do czynienia z silniejszą Pogonią, niż w tamtym roku?
- Zdecydowanie, bo mamy o wiele dłuższą ławkę. To właśnie niej zabrakło Piotrowi Karolakowi w ubiegłym sezonie.
• W środę o 19 na hali MOSiR w Lublinie gracie sparing ze Startem Lublin. Podchodzisz do tego meczu w szczególny sposób?
- Nie, choć wiadomo, że chcę pokazać się z dobrej strony działaczom, którzy nie do końca mi zaufali.
• Wygracie?
- Mam nadzieję, że tak.
