Medal mistrzostw Europy w koszykówce? Z taką grą, jak w meczu z Gruzją reprezentacja Polski nie ma nawet, co marzyć o wyjściu z grupy. W środę dostaliśmy lanie 67:84
Trzy pierwsze rzuty spudłował Marcin Gortat, kiepsko układała się też jego współpraca z Maciejem Lampe.
W efekcie Dirk Bauermann szybko zrezygnował z grania na naszych dwóch wysokich graczy. Spotkanie na ławce rezerwowych rozpoczął Michał Ignerski.
I chociaż wychowanek AZS Lublin nie mógł się strzelić z dystansu to pod koszem wprowadził nieco ożywienia. Niestety rywale byli lepsi i zasłużenie wygrywali po 10 minutach 20:14.
Druga odsłona to jeszcze słabsza postawa Gortata i spółki. Na naszą obronę wystarczyły proste zasłony i rywale wchodzili pod kosz, jak w masło. Polacy nie radzili sobie z podwajaniem ze strony rywali i łatwo gubili piłki (dziewięć strat w pierwszej połowie).
Trener Bauermann nie mógł znieść słabej postawy swoich podopiecznych i przy stanie 20:29 wziął drugi czas. Podczas krótkiej przerwy ostro pokrzyczał na zawodników, ale na niewiele to się zdało. Nadal problemów z rozmontowaniem naszej defensywy nie miał Viktor Sanikidze (11 punktów) i ostatecznie do przerwy zespół Igora Kokoskova wygrywał aż 39:22.
"Biało-czerwoni” przez 20 minut nie trafili żadnego rzutu za trzy (0/5) i żadnego... wolnego (także 0/5).
Po zmianie stron zdecydowanie poprawiliśmy obronę, ale w ataku nadal niewiele wychodziło naszym graczom obwodowym. Kolejne niecelne trójki, a do tego agresywna i konsekwentna gra Gruzji spowodowała, że zamiast zmniejszenia strat to nasi rywale powiększyli prowadzenie o jedno "oczko”.
I po trzech częściach meczu było 55:37 dla ekipy Kokoskowa. Czwarta kwarta rozpoczęła się od trzech fauli "biało-czerwonych” w przeciągu... 40 sekund gry.
Po chwili Sanikidze trafił dwa razy z rzędu za trzy i zrobiło się 62:40. W tym momencie było praktycznie po zawodach.
W czwartek o godz. 17.45 zmierzą się z Czechami. Kolejna porażka spowoduje, że szanse na wyjście z grupy spadną praktycznie do zera.
Polska – Gruzja 67:84 (14:20, 8:19, 15:16, 30:29)
Polska: Gortat 12 (8 zbiórek), Lampe 10, Koszarek 4 (7 asyst), Waczyński 3, Kelati 2 oraz Zamojski 10 (3x3), Karnowski 9, Ignerski 8, Ponitka 7, Szubarga 2, Chyliński 0, Hrycaniuk 0.