Stalma AZS UMCS Lublin jedzie do Inowrocławia, aby sprawić niespodziankę
Chłopcy nie muszą nikogo się obawiać. Noteć nie gra zbyt finezyjnej koszykówki. Oni bazują przede wszystkim na sile fizycznej i zgraniu. Dzięki temu wygrali kilka ważnych spotkań – twierdzi Przemysław Łuszczewski, opiekun Stalmy.
Lublinianie aktualnie zajmują siódmą pozycję w ligowej tabeli, co, jak na beniaminka, jest bardzo dobrym wynikiem. Ta lokata mogłaby być jeszcze lepsza, gdyby nie kilka pechowych porażek w pierwszej części sezonu.
– Rzeczywiście, żałujemy kilku straconych punktów. Ten sezon miał jednak służyć rozpoznaniu sił. Chcieliśmy dowiedzieć się, w którym miejscu znajdujemy się – tłumaczy Łuszczewski.
Noteć jest liderem rozgrywek, a podopieczni Jakuba Matuszczaka mogą być już prawie pewni awansu do pierwszej ligi. Lublinianie szczególną uwagę muszą zwrócić na Mikołaja Groda.
25-latek jest w znakomitej formie i w obecnych rozgrywkach zdobywa ponad dwadzieścia punktów na mecz. Warto wspomnieć, że w przeszłości Grod zaliczył nawet epizod w Tauron Basket Lidze, gdzie reprezentował barwy Sportino Inowrocław.
Lubelską odpowiedzią na Groda powinien być Adam Myśliwiec – najlepszy zbierający drugiej ligi. W klasyfikacji najlepszych punktujących młodszy z braci Myśliwców jest na piątym miejscu.
W Inowrocławiu Stalma wystąpi prawie w najsilniejszym składzie. Z powodu urazów zabraknie jedynie Marcina Kowalczuka i Przemysława Chabrosa. Początek sobotnich zawodów został zaplanowany na godz. 18.