W środę poznaliśmy drugiego finalistę Totolotek Pucharu Polski. Lechia Gdańsk w rzutach karnych pokonała Lecha Poznań. Po regulaminowym czasie gry było 1:1. Drużyna Piotra Stokowca w serii jedenastek triumfowała 4:3. W nagrodę Lechia zagra na Arenie Lublin z Cracovią.
Do przerwy goli nie było. Po zmianie stron wydawało się, że bliżej awansu jest Lechia. Świetne dośrodkowanie Rafała Pietrzaka między dwóch obrońców „Kolejorza” wykorzystał Flavio Paixao. Portugalczyk bardzo dobrze uderzył głową i dał swojej drużynie prowadzenie.
Minęły cztery minuty, a już był remis. Dani Ramirez miał sporo miejsca przed polem karnym, żeby dobrze ustawić sobie piłkę i uderzyć na bramkę. Strzał był niezły, ale lepiej powinien się zachować golkiper rywali, który miał futbolówkę na rękach jednak wrzucił ją sobie do siatki.
Do 90 minuty wynik nie uległ już zmianie. Tak samo było w dogrywce. A to oznaczało, że o wszystkim zdecydują rzuty karne. Ekipa z Poznania była bliżej wygranej, ale na koniec zmarnowała trzy jedenastki z rzędu. Jako ostatni wysoko nad bramką huknął Kamil Jóźwiak i z awansu do finału mogła cieszyć się Lechia.
A na Arenie Lublin ekipa z Gdańska zmierzy się z Cracovią 24 lipca.
Lech Poznań – Lechia Gdańsk 1:1, 3:4 w rzutach karnych (0:0, 1:1)
Bramki: Dani Ramirez (65) – Paixao (62)
Lech: Van der Hart – Butko, Satka, Crnomarković, Puchacz (100 Kostewycz), Kamiński (73 Letniowski), Moder, Tiba (109 Marchwiński), Dani Ramírez, Jóźwiak, Gytkjaer..
Lechia: Alomerović – Fila (114 Kobryń), Nalepa, Maloca, Pietrzak, Mihalik (81 Zwoliński), Kubicki, Makowski (105 Kryeziu), Gajos, Ze Gomes (74 Conrado), Paixao.
Sędziował: Tomasz Musiał (Kraków). Widzów: 7192.