W sobotę Motor Lublin świętował 65 urodziny. Zabawa trwała od południa, a punktem kulminacyjnym był mecz Motoru z zaprzyjaźnionym Śląskiem Wrocław. Gospodarze nie uklękli przez faworyzowanym rywalem i pokazali się z dobrej strony, ale przegrali 0:2. Spotkanie oglądało 6 tysięcy i 24 kibiców
Widzowie, którzy zdecydowali się odwiedzić Arenę Lublin w sobotni wieczór mogli zobaczyć w akcji kilku bardzo dobrych zawodników. Jednym z nich był na pewno Flavio Paixao, który z łatwością radził sobie z rywalami. To Portugalczyk otworzył też wynik spotkania w 34 minucie. Ładną akcję skrzydłem przeprowadził Peter Grajcar i to on dośrodkował w pole karne, a tam świetnie zachował się Paixao, który lekko musnął piłkę przed Krzysztofem Żukowskim, pakując ją do siatki.
Jeszcze przed przerwą prowadzenie gości z ekstraklasy powinien podwyższyć Kamil Biliński, ale zmarnował sytuację sam na sam z bramkarzem Motoru. Po zmianie stron nadal to Śląsk częściej utrzymywał się przy piłce. Ekipa z Wrocławia miała swoje szanse na gole, a do bramki Macieja Zagórskiego trafił nawet Mariusz Idzik, jednak był na wyraźnym spalonym.
Lublinianie kilka razy odgryzali się przeciwnikowi, ale brakowało im ostatniego podania. Tak było chociażby po akcji skrzydłem Macieja Wojczuka w 61 minucie, który źle dośrodkował w pole karne. W 82 minucie z dystansu strzelał Tomasz Tymosiak, ale nie zagroził bramce Śląska. Goście postawili kropkę nad i w 88 minucie. Ładnie „rozklepali” defensywę Motoru i z najbliżej odległości nogę do piłki dostawił jedynie Michał Bartkowiak.
– Nie klęknęliśmy przed Śląskiem. Gratulacje dla moich zawodników, że postawili się drużynie z ekstraklasy. Podziękowania należą się też rywalom, że mogliśmy się sprawdzić na tle tak dobrego zespołu. Jestem pewien, że wkrótce rozpoczną marsz w górę tabeli – oceniał po spotkaniu trener Dominik Nowak.
– Cieszę się, że mogliśmy wziąć udział w tak pięknym jubileuszu. Dziękujemy za zaproszenie. Atmosfera na stadionie była bardzo dobra, słowa uznania należą się kibicom. Uważam też, że Motor zagrał odważnie, na pewno nie jak drużyna z III ligi. Życzę szybkiego awansu – mówił trener Śląska Tadeusz Pawłowski.
Motor Lublin – Śląsk Wrocław 0:2 (0:1)
Bramki: Paixao (34), Bartkowiak (88).
Motor: Żukowski (46 Zagórski) – Falisiewicz (46 Tadrowski), Komor, Gieraga, Szywacz (75 Wolski), Stachyra (46 Dykij), Tymosiak, Piekarski, Prusinowski (84 Michota), Drozd (27 Myśliwiecki), Wojczuk (68 Mroczek)
Śląsk: Abramowicz – Celeban (76 Bartkowiak), Hołota (36 Danielewicz), Kiełb (46 Zieliński), Tome (79 Kaczmarek), Gecov, Pawelec, Biliński (46 Idzik), Kokoszka, Paixao (46 Ostrowski), Grajciar (46 Machaj)
Żółta kartka: Komor (Motor). Sędziował: Radosław Wąsik (Lublin). Widzów: 6024.