Paweł Bielak (na pierwszym planie) należał do wyróżniających się piłkarzy gospodarzy
Podopieczni Waldemara Wiatra w tym sezonie jeszcze nie stracili bramki na własnym stadionie
Spotkanie rozegrane w piątkowe popołudnie zapowiadało się jako bardzo emocjonujące. Tak jednak nie było, a duża w tym wina gości, którzy nie potrafili przeciwstawić się dobrze dysponowanej drużynie Orionu. Gospodarze od pierwszych minut grali bardzo mądrze i konsekwentnie. Już w czwartej minucie Paweł Bielak wyłożył piłkę Sebastianowi Poleszakowi, ale jego strzał wybronił Mateusz Zawiślak. Młody bramkarz Granitu nie miał za to zbyt wiele do powiedzenia przy uderzeniu Kamila Szymusia. Warto pochwalić przy tej okazji Krzysztofa Żarnowskiego, który świetnie dośrodkował z rzutu wolnego.
Po tym trafieniu zawodnicy Orionu cofnęli się, a swojego szczęścia postanowili szukać w kontratakach. W 41 min świetnie piłką wymienili się Poleszak i Bielak. Akcję ostatecznie wykończył ten drugi i ucieszył fanów w Niedrzwicy Dużej.
Po przerwie obraz gry nie zmienił się. W 48 min Sebastian Ciołek wykopał piłkę spod własnej bramki. Futbolówkę przejął Bielak, który podał do Poleszaka. Jego strzał ponownie jednak zatrzymał Zawiślak. W 60 min 20-latek miał kolejną okazję do zdobycia gola, ale ponownie górą był bramkarz rywali. Emocje w tym spotkaniu ostatecznie zakończył Kamil Miazga. Rezerwowy Orionu wszedł na boisko w 70 min, a już 180 sekund później mógł świętować zdobycie gola.
Orion tym zwycięstwem podtrzymał świetną serię na swoim stadionie. Podopieczni Waldemara Wiatra w Niedrzwicy Dużej jeszcze nie przegrali – wygrali dwa mecze i zremisowali z Opolaninem Opole Lubelskie. Co więcej, u siebie zawodnicy Orionu nie stracili jeszcze bramki. (kk)
Orion Niedrzwica Duża – Granit Bychawa 3:0 (2:0)
Bramki: Szymuś (15), Bielak (41), Miazga (73).
Orion: Ciołek – Wierzchowski, Duda, Rup, Wiśniewski, Szymuś (80 Wojciechowski), Kołtun (70 Matys), Żarnowski, Kępa (55 Dziwulski), Poleszak (70 Miazga), Bielak.
Granit: Zawiślak – Flis, Gajur, Tylus (43 Stępień), Walęciuk, Dudkiewicz, Olesiński, Strug, Sobkowicz (73 Szacoń), Lis (80 Wolski), Pietrzak.
Żółte kartki: Kołtun – Tylus. Sędziował: R. Kalinowski. Widzów: 200.