
Impreza rozgrywana w hali MOSiR im. Zdzisława Niedzieli była poświęcona legendarnej postaci lubelskiego szczypiorniaka.

O Edwardzie Jankowskim, czyli popularnym „Edziu” można pisać w samych superlatywach. To był człowiek, który w Monteksie, SPR czy MKS przepracował ponad 25 lat. Jankowski pojawił się w klubie z Lublina w 1996 roku. Pełnił funkcję drugiego trenera, a później przez wiele lat samodzielnie prowadził także ekipę biało-zielonych.
To pod jego wodzą udało się odzyskać w 2005 roku mistrzostwo Polski. W sumie w roli pierwszego szkoleniowca pięć razy zdobywał złoty medal mistrzostw Polski. Pod wodzą Jankowskiego lublinianki miały także okazję występować w Lidze Mistrzyń. Jeszcze podczas rozgrywek 2020/2021 doświadczony trener pracował z MKS jako trener bramkarek.
Ponadto w swojej karierze prowadził również kluby z: Jeleniej Góry (w latach 2001-2003) i Koszalina (2014-2016). Jankowski był także współpracownikiem trenerów reprezentacji seniorek zwłaszcza w zakresie pracy z bramkarkami. Uczestniczył w tej roli w mistrzostwach świata w 2005 roku. Został również odznaczony Diamentową Odznaką ZPRP.
Dla kibiców memoriałowe zmagania były jednak pierwszą okazją do obejrzenia nowej odsłony PGE MKS El-Volt Lublin. I już pierwszy sprawdzian, w którym rywalem była słowacka Iuventa Michalovce wypadł bardzo okazale. Wicemistrzynie Polski błyskawicznie narzuciły swoje warunki i po kwadransie prowadziły 10:5. Później jednak przyjezdne odrobiły znaczną część strat i przegrywały zaledwie 13:14. Paweł Tetelewski jednak wziął czas i szybko sprawił, że jego podopieczne zaczęły grać znacznie lepiej. W efekcie do przerwy gospodynie wygrywały 21:16.
Po zmianie stron lublinianki już tylko kontrolowały wynik spokojnie prowadząc kilkoma bramkami. Świetnie rozgrywała Patricia Lima, a wiele akcji kończyła Maria Prieto O’Mullony, która zdobyła łącznie 7 bramek. Warto też wyróżnić Darię Szynkaruk. Lubelska skrzydłowa dołożyła 6 trafień. Ostatecznie MKS El-Volt Lublin wygrał 32:25 i w finale zagrał z Sośnicą Gliwice, która w piątek pokonała Energę Start Elbląg 37:35.
Rywalizacja z gliwiczankami również była dość jednostronna, choć w pierwszym kwadransie Sośnica była w stanie utrzymywać kontakt z gospodyniami. Kiedy jednak gliwiczanki złapały dwie kary, to PGE MKS El-Volt wyraźnie odskoczył rywalkom i na przerwę schodził prowadząc 19:12.
Druga połowa stała natomiast pod znakiem popisu Darii Szynkaruk. Lubelska skrzydłowa dosłownie rozpaliła parkiet biegając bez wytchnienia z jednej strony parkietu na drugą. Zaliczała przechwyt za przechwytem, rzadko myliła się w ofensywie, świetnie wykonywała rzuty karne. Mecz zakończyła z 9 bramkami na koncie, a lubelska drużyna wygrała 40:27. MVP lubelskiej drużyny została jednak Maria Prieto O'Mullony.
PGE MKS El-Volt Lublin - MSK Iuventa Michalovce 32:25 (21:16)
Lublin: Wdowiak, Martins, Gawlik - O'Mullony 7, Szynkaruk 6, Przywara 4, Dziuba 3, M. Więckowska 3, Andruszak 2, Matuszczyk 2, Górna 2, Owczaruk 1, Lima 1, Pietras 1, D. Więckowska. Kary: 10 min.
PGE MKS El-Volt Lublin - Sośnica Gliwice 40:27 (19:12)
Lublin: Martins, Wdowiak, Gawlik - Szynkaruk 9, O'Mullony 7, Górna 6, M. Więckowska 4, Owczaruk 4, Przywara Matuszczyk 2, D. Więckowska 2, Andruszak 2, Pietras 2, Lima 1, 1, Dziuba. Kary: 4 min.
