ROZMOWA Z Arturem Kapelko, prezesem GKS Bogdanka
– Rozmawialiśmy z kilkoma trenerami. Uznaliśmy, że Szatałow jest odpowiednim kandydatem, jest ambitny, a do tego pochodzi również ze górniczego środowiska, choć ukraińskiego, i nie jest mu ono obce. Ma też doświadczenie, pracował w bogatych i biednych klubach.
• Długo trzymaliście Piotra Rzepkę w niepewności.
– Nie zgadzam się, przecież kontrakt miał do 30 czerwca. Trener Rzepka i tak był w uprzywilejowanej sytuacji. Przed wyjazdem na urlop uprzedzaliśmy szkoleniowca, że jak tylko podejmiemy decyzję, to natychmiast damy mu znać.
• Jak zareagował?
– Spodziewał się tego i brał taką ewentualność pod uwagę. Tak to przynajmniej skomentował. Podziękowaliśmy trenerowi Rzepce za dwa lata współpracy. Myślę, że obie strony mają sobie coś do zawdzięczenia.
• Kto poza Szatałowem miał największe szanse?
– Nie chcę klasyfikować, jednak kandydatów nam nie brakowało. Zastanawialiśmy się m.in. nad Petrem Nemecem i Romualdem Szukiełowiczem, który ostatnio pracował w Czarnych Żagań.
• Naturalnym kandydatem na asystenta nowego trenera wydawał się Sławomir Nazaruk.
– Sławek będzie w sztabie szkoleniowym i nie tylko w roli kierownika drużyny.
• Sztab jest już znany, a kogo sprowadzicie do zespołu?
– Okienko transferowe dopiero zostaje otwarte. Nie chcemy zdradzać nazwisk, aby nasza oferta nie została przelicytowana. Bo my nie będziemy brali udziału licytacjach. Jak podpiszemy umowę, wtedy będziemy już pewni. Na razie przedłużyliśmy kontrakty z Marcinem Kalkowskim i Michałem Gamlą. Michał Renusz wybrał Bełchatów, choć zaproponowaliśmy wcale mu nie tak mało pieniędzy. Czekają nas duże zmiany, ale my będziemy budowali swój zespół na zasadach sportowych, a nie wyłącznie rynkowych.
• Jakie zadanie otrzymał nowy trener?
– Dawania szansy młodym zawodnikom. Jednak podkreślę jeszcze raz – my też mamy swoje marzenia.