Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Zespół grającego trenera Michała Zgierskiego nie zawiódł w starciu z Heiro Rzeszów. Zgodnie z planem, lublinianie odnieśli w sobotę zwycięstwo nad niżej notowanym rywalem. Hat-trickiem popisał się Mateusz Chmielnicki.
Wynik meczu w hali Globus otworzyli przyjezdni. W 10 minucie gry na listę strzelców wpisał się Sebastian Fedan.
Gospodarze odpowiedzieli bardzo szybko, i to dwukrotnie. Kolejno w 11 i 12 minucie spotkania do siatki rzeszowian trafiał kapitan AZS UMCS, Mateusz Chmielnicki.
Jeszcze przed przerwą ten sam zawodnik podwyższył prowadzenie gospodarzy na 3:1, jednocześnie kompletując klasycznego hat-tricka. Co ciekawe, zawodnik akademików również w ostatnim meczu z Gwiazdą Ruda Śląska zanotował trzy trafienia, z tym, że tamten mecz skończył się porażką "Dzików” 3:9. – Jednak ten hat-trick cieszy trochę bardziej, bo daje nam zwycięstwo. Tamten w Rudzie Śląskiej zmniejszył tylko rozmiary porażki – mówił po meczu Chmielnicki.
Gospodarze odpowiedzieli bardzo szybko, i to dwukrotnie. Kolejno w 11 i 12 minucie spotkania do siatki rzeszowian trafiał kapitan AZS UMCS, Mateusz Chmielnicki.
Jeszcze przed przerwą ten sam zawodnik podwyższył prowadzenie gospodarzy na 3:1, jednocześnie kompletując klasycznego hat-tricka. Co ciekawe, zawodnik akademików również w ostatnim meczu z Gwiazdą Ruda Śląska zanotował trzy trafienia, z tym, że tamten mecz skończył się porażką "Dzików” 3:9. – Jednak ten hat-trick cieszy trochę bardziej, bo daje nam zwycięstwo. Tamten w Rudzie Śląskiej zmniejszył tylko rozmiary porażki – mówił po meczu Chmielnicki.
W ostatniej minucie pierwszej części gry gola kontaktowego zdobył Piotr Krawczyk i na przerwę oba zespoły schodziły przy wyniku 3:2 na korzyść "Dzików”.
Taki rezultat utrzymywał się do 34 minuty gry, kiedy to piłkę w siatce przyjezdnych umieścił Grzegorz Fularski. Bramka na 4:2 pozwoliła lublinianom na spokojniejsze rozgrywanie piłki w kolejnych fragmentach spotkania.
W końcówce goście postanowili zastąpić bramkarza zawodnikiem z pola gry, co miało zwiększyć ich przewagę w ataku. Z drugiej strony taka sytuacja stwarzała akademikom okazje do wykorzystania gry z kontrataku.
Tak też się stało, bowiem w 39 minucie meczu lublinianie jeszcze dwukrotnie umieścili futbolówkę w bramce Heiro Rzeszów. Najpierw gola na swoje konto zapisał Jarosław Walęciuk, chwilę później wynik meczu na 6:2 ustalił Łukasz Mietlicki.
– Na pewno ten mecz pokazał, że trzeba walczyć do końca, trzeba być cierpliwym. Taki jest futsal – podsumowywał spotkanie grający trener lublinian, Michał Zgierski.
Zespół "Dzików” zasłużenie wygrał w sobotę starcie z ósmą drużyną gr. południowej I ligi, rehabilitując się tym samym za wysoką porażkę w ostatniej kolejce w Rudzie Śląskiej.
Po tym spotkaniu AZS UMCS ma na swoim koncie 21 punktów, wywalczonych w trzynastu grach, Heiro Rzeszów pozostaje z dorobkiem 10 "oczek”.
W następnej kolejce, 1 lutego, ekipa "Dzików” zagra na wyjeździe z drużyną NBit Gliwice.
AZS UMCS Futsal Team – Heiro Rzeszów 6:2 (3:2)
Bramki: Chmielnicki (11, 12, 18), Fularski (34), Walęciuk (39), Mietlicki (39) – Fedan (10), P. Krawczyk (20).
AZS: Urbański, Górski – Walęciuk, Zgierski, Chmielnicki, Gromba, Ławicki, Fularski, Mietlicki, Lewczuk, Lenartowicz, Myć, Drzewiecki.
Rzeszów:Piszczek, Szczęch – P. Krawczyk, Pietrucha, Depta, Przybyło, Szpar, Ł. Krawczyk, Fedan.
