

LKS Milanów, Az-Bud Komarówka Podlaska, Lutnia Piszczac i Victoria Parczew powinny nadawać ton wydarzeniom w rozpoczynającym się w weekend nowym sezonie bialskiej okręgówki. Czarnym koniem rozgrywek może być jeden z beniaminków, KS Drelów.

Wiosną zakończyli sezon na wysokim trzecim miejscu, za plecami triumfatora Lutni Piszczac oraz drugiej w klasyfikacji drużyny Orląt Łuków. Po zakończeniu sezonu drużynę, w większości z powodów osobistych, opuściło kilku zawodników.
Odeszli Mateusz Sidor, Fabian Karwacki oraz Tomasz Tebański. Do zespołu wrócili 31-letni Kamil Romaniuk, pomocnik grający ostatnio w Olimpii Jabłoń oraz młodzieżowiec, który grał jako junior w Lubliniance, Gerard Gmiter. To pomocnik, który może też występować w linii obrony. Klub może liczyć na juniorów, którzy ostatnio grali w Lewarcie Lubartów: Igora Trościańczyka, Dawida Krępskiego, Mateusza Piątka. Młodzi piłkarze mają otrzymywać szansę występu w drużynie seniorów. Jednak największym wzmocnieniem będzie grający trener Piotr Zmorzyński. Szkoleniowiec w minionym sezonie łączył prowadzenie LKS Milanów z grą w III-ligowej Chełmiance.
- Klub z Chełma nie przedłużył kontraktu z naszym trenerem, który wahał się przed podjęciem decyzji także o grze u nas. Myślę, że skład mamy podobny do tego z minionych rozgrywek, a może i mocniejszy. Powinniśmy walczyć o miejsce na podium. Boisko jednak wszystko zweryfikuje. IV liga to wymagający temat i na razie nie czas i miejsce o tym rozmawiać. Zobaczymy, jaki będzie układ tabeli po pierwszej rundzie. O czub tabeli, oprócz nas, powinny walczyć Az-Bud Komarówka Podlaska i jak co roku Lutnia Piszczac. Czarnym koniem może być beniaminek KS Drelów - mówi Marek Burzec, kierownik LKS Milanów.
Szeregi czwartej w minionym sezonie ekipy Az-Bud Komarówka Podlaska opuścili obrońca Adrian Snochowski, który przeprowadził się do LZS Dobryń i Łukasz Samociuk. Środkowy pomocnik zdecydował się zakończyć karierę. Nowymi twarzami są: środkowy obrońca Karol Migal z rezerw Orląt Radzyń Podlaski, boczny obrońca Bartosz Tymoszuk z Krzny Rzeczyca. Az-Bud zasilił także boczny pomocnik Jakub Zdunek z Polesia Kock.
- Traktujemy tych zawodników w kategorii wzmocnień. Każdy z nich spokojnie może wywalczyć miejsce w pierwszym składzie. Wiosną byliśmy na czwartej pozycji. Apetyt rośnie w miarę jedzenia. Po to trenujemy, żeby walczyć o najwyższe cele, a nie bujać się pomiędzy piątą, a 10. lokatą. Mamy ambicje, interesuje nas pierwsze lub drugie miejsce. Pierwsze pięć kolejek da odpowiedź, na co będzie nas stać. Na razie skupiamy się na rundzie jesiennej. O miejsce w czubie tabeli, oprócz nas, powinny walczyć LKS Milanów, Victoria Parczew, Lutnia Piszczac i KS Drelów - mówi Arkadiusz Kot, szkoleniowiec Az-Bud Komarówka Podlaska.
Lutnia Piszczac, triumfator minionego sezonu stracił doświadczonych i kluczowych piłkarzy: kapitana Adriana Hołownię, Bartłomieja Goździołko, snajpera Norberta Ramotowskiego, Jakuba Gisia, Szymona Cyrankiewicza i Jakuba Dobosza.
- To dla nas strata, ale mamy nowych graczy - mówi Mateusz Kacik, trener Lutni. Wśród nich są m.in. Karol Misiejuk, Tomasz Gmur i Milan Storto.
- Kadra będzie odmłodzona i na podobnym, co ostatnio, poziomie. Chcemy w każdym spotkaniu walczyć o zwycięstwo - zapowiada opiekun Lutni.
Hołownia i Goździołko zasili szeregi beniaminka KS Drelów. Z kolei do Victorii Parczew przenieśli się gracze Unii Żabików: boczny pomocnik Sebastian Koczkodaj oraz środkowy obrońca Przemysław Bednarczyk. Obie drużyny powinny także włączyć się do walki o czołowe lokaty. KS Drelów typowany jest przez wielu do roli czarnego konia.
