Ruch - Astra 0:0, Bug nie zwalnia tempa i komplet wyników chełmskiej klasy okręgowej

Ruch i Astra przystępowały do meczu w odmiennych nastrojach. Gospodarze zainkasowali na inaugurację rundy rewanżowej komplet punktów po wygranej na wyjeździe z Hetmanem Żółkiewka 4:1.

Z kolei rewelacyjnie spisujący się w pierwszej części sezonu goście - mistrzowie jesieni - stracili trzy „oczka” po wyjazdowej porażce 2:3 z Bugiem Hanna. Przegrana zepchnęła podopiecznych Artura Dąbrowskiego na trzecie miejsce w tabeli, zostali sąsiadem Ruchu.

– Pierwsza połowa należała do nas. Mieliśmy dogodne okazje. Na listę strzelców mogli się wpisać m.in. Janek Kryłowicz i Przemek Jasiński. Do 60 minuty przeważaliśmy, później inicjatywę przejęli nasi rywale – relacjonuje szkoleniowiec Ruchu Roman Blonka.

Losy meczu mogły rozstrzygnąć się w końcówce. Sytuację sam na sam z bramkarzem Ruchu zmarnował Jakub Brzeski. - Nasz zawodnik znalazł się na siódmym metrze przed golkiperem rywali - relacjonuje szkoleniowiec drużyny z Leśniowic Artur Dąbrowski.

W rewanżu Adrian Zaprawa oddał strzał z dystansu, ale bramkarz Astry wybił piłkę na rzut rożny. Mecz zakończył się bezbramkowym remisem.

– Zagraliśmy bez ośmiu zawodników, w tym czterech z podstawowej „11”. Z przebiegu spotkania remis jest wynikiem zasłużonym. Naszym celem w obecnym sezonie jest wygrywanie z każdym kolejnym przeciwnikiem. Nie planujemy, które miejsce zajmiemy. Czas pokaże – mówi trener Blonka.

– Remis odbieramy jako niedosyt. Było kilka okazji, które mogliśmy zamienić na gole. Nie zrobiliśmy tego. W drugiej połowie rywale praktycznie nie istnieli. Podział punktów bierzemy na klatę. Po bardzo udanej jesieni zajęliśmy pierwsze miejsce i sami uwierzyliśmy, że po roku występów w lidze okręgowej awansujemy do IV ligi. W zimowej przerwie uzupełniliśmy luki w składzie. Musimy realnie ocenić swoje możliwości i dopiero snuć plany na przyszłość. Przed nami jeszcze 11 spotkań i możliwość zdobycia kompletu punktów – mówi trener Dąbrowski.

Ruch Izbica – Astra Leśniowice 0:0

Ruch: Wójtowicz – Bożko, Kaszak, Knap, Czochrowski, P. Lewandowski (46 Wojewoda), G. Lewandowski (46 Zaprawa), Kryłowicz, Banach (85 Babiarz), Jasiński, Wlizło.

Astra: Korycki – Szuster, Kępka, Jurga (55 S. Dąbrowski), Bereda, Brzeski (90 Socha), Drewczyński, Rybiński (65 Jakubik), Oryszczuk (60 Rakowski), Kopczyński, Patoka.

Włodawianka Włodawa nie miała najmniejszych problemów z odniesieniem zwycięstwa nad walczącym o utrzymanie zespołem z Siedliszcza. Obecny szkoleniowiec ekipy z Włodawy Mirosław Kosowski nie tak dawno był trenerem Spółdzielcy. Wyprawa do byłego klubu zakończyła się wygraną 4:0.

– Już po 17 minutach wygrywaliśmy już 2:0. Po przerwie nasza młodzież zastąpiła starszych zawodników. W całym meczu mieliśmy co najmniej jeszcze siedem okazji do podwyższenia wyniku. Gospodarze, na początku meczu, próbowali nam się przeciwstawić. Wraz z upływem czasu, nasza dominacja nie podlegała dyskusji – mówi kierownik Włodawianki Antoni Kruk.

Bug Hanna nie miał litości dla Sparty Rejowiec Fabryczny. Drużynę gości prowadzi w obecnym sezonie Bartosz Bodys, który ostatnio pracował jako trener w Rejowcu. Wizyta byłego szkoleniowca nie będzie mile wspominana przez zespół gospodarzy. Bug rozbił Spartę 5:1 i umocnił się na pozycji lidera.

Pozostałe wyniki

Spółdzielca Siedliszcze – Włodawianka Włodawa 0:4 (Valentyn Fedoruk 15, 23, Soroka 17, Pogonowski 56). Czerwone kartki: Bartłomiej Czerniak (Spółdzielca) w 60 za drugą żółtą; Nikodem Czuj (Włodawianka) w 82 min, za drugą żółtą * Unia Rejowiec – Hetman Żółkiewka 4:1 (A. Czerwiński 30, 62, R. Rossa 55, Kozioł 72 – Koprucha 57). Czerwona kartka: Karol Prus (Hetman) w 63 min, za drugą żółtą * Granica Dorohusk – Chełmianka II Chełm 1:0 (Rząd 60) * Sparta Rejowiec Fabryczny – Bug Hanna 1:5 (Głowacki 75 – Hoyos 20, 45, 63, Świeca z karnego 83, Kozachenko 90). Czerwona kartka: Karol Kurzępa (Sparta) w 89 min, za drugą żółtą * GKS Łopiennik – Ogniwo Wierzbica 2:1 (Wójtowicz 25, Ragan 47 – E. Klimowicz 75) * Frassati Fajsławice – Brat Siennica Nadolna 3:2 (Stefaniak 14, Kowalczuk 60, Dunda z karnego 72 – Suduł 2, 24). Czerwone kartki: Mateusz Sąsiadek (Brat) w 28 min, za drugą żółtą, Rafał Korchut (Frassati) w 90 + 6 min, za niesportowe zachowanie.