W meczu o podwójną stawkę Ruch Izbica pokonał Agros Suchawa 2:1. Bramkę na wagę trzech punktów już w doliczonym czasie gry zdobył kapitan gospodarzy Michał Gałka.
Oba zespoły dzieliły zaledwie dwa punkty. Niżej w tabeli znajdował się Agros.
– Jakoś w tej rundzie nam nie idzie, nie za dużo mamy tych punktów. Dlatego każdy mecz jest dla nas bardzo ważny, a ten z sąsiadem w tabeli podwójnie – mówi kapitan Ruchu Michał Gałka. Drużynie z Izbicy nie wiedzie się w rundzie jesiennej. Wyniki nie są rewelacyjne, z zespołem nie pracuje już Andrzej Rycak, który prowadził tę drużynę jeszcze w ubiegłym sezonie i na początku obecnego.
Starcie izbiczan z Agrosem było typowym meczem walki. Obu drużynom grało się ciężko. Gospodarze mieli do wykorzystania dwa rzuty karne.
– Oba były ewidentne. W pierwszym przypadku byłem faulowany w polu karnym. W drugim, już w doliczonym czasie, piłka po moim strzale trafiła w rękę zawodnika gości – relacjonuje Michał Gałka. Pierwsza „11” została wykorzystana ale na raty. Do strzału podszedł Bartłomiej Hopko, który strzelił tak niefortunnie, że bramkarz Agrosu Maciej Danielczuk odbił piłkę nogą. Na szczęście dla miejscowych dobitka Sławomira Swatowskiego trafiła już do siatki. Jeszcze przed przerwą Mateusz Boczyliński doprowadził do remisu.
Zwycięskiego gola strzelił dla Ruchu Michał Gałka już w 95 minucie. – Były przerwy, sędzia miał prawo doliczyć pięć minut. Goście nie mogą mieć pretensji, że stracili bramkę w doliczonym czasie. Spotkanie było wyrównane. Nie ukrywamy, że nasze zwycięstwo jest szczęśliwe. Cieszymy się ponieważ był to mecz o sześć punktów, których w tej rundzie bardzo potrzebujemy – podsumował Gałka.
Spotkanie było na tyle zacięte, że sam prezes i trener Agrosu Robert Wójcik ukarany został żółtą kartką. – Zdarzyło mi się to w końcówce spotkania. Karne były ewidentne. Remis byłby bardziej sprawiedliwy. Nie mieliśmy szczęścia. Już po stracie drugiej bramki Kacper Staszewski przestrzelił z rzutu wolnego. Wcześniej Mateusz Boczuliński miał cztery sytuacje do zdobycia bramek, wykorzystał tylko jedną. Jakoś w tej rundzie mamy mocno pod górkę – mówi Robert Wójcik, prezes Agrosu.
Ruch Izbica – Agros Suchawa 2:1 (1:1)
Bramki: Swatowski (7), Gałka (90 + 5 z karnego) – Boczuliński (38).
W 7 min Bartłomiej Hopko (Ruch) nie wykorzystał rzutu karnego – piłkę nogą odbił bramkarz Agrosu. Dobitka Sławomira Swatowskiego znalazła drogę do siatki bramki gości.
Czerwona kartka: Sebastian Staszewski (Agros) w 88 min, za drugą żółtą.
Ruch: Sasim – Bojarski (50 M. Wlazło), Babiarz., Hopko, G. Lewandowski, I. Pawlak (75 Binek), A. Wlizło (60 Kryłowicz), Swatowski, Banach. Malczewski, Gałka.
Agros: Danielczuk – Kruk, B. Staszewski, K. Staszewski, Gruszczyński (55 M. Bylina), Hrycak, Karczewski (71 Kowalewski), J. Bylina, Boczuliński, Węgliński (80 Bilicz), S. Staszewski.