

We wtorek Motor Lublin pochwalił się, że wszystkie bilety na najbliższy domowy mecz z Jagiellonią Białystok zostały sprzedane. Niestety, szybko okazało się, że spotkanie może w ogóle nie dojść do skutku. „Jaga” jako przedstawiciel PKO BP Ekstraklasy w europejskich pucharach ma prawo do przełożenia zawodów.

Starcie Motor – Jagiellonia zaplanowano na niedzielę, 3 sierpnia (o godz. 17.30). Kibice będą musieli się jednak uzbroić w cierpliwość, bo Ziemowit Deptuła na łamach Kanału Sportowego przyznał, że wszystko w tym temacie będzie jasne dopiero w czwartkowy wieczór.
– Po naszym meczu w czwartek będzie od razu podjęta decyzja na temat rozegrania spotkania w Lublinie. W tym momencie nie jesteśmy w stanie powiedzieć tak lub nie. Przewaga na chwilę obecną jest taka, że nie gramy z Motorem, ale decyzja zapadnie w czwartek po meczu – wyjaśniał prezes klubu z Białegostoku podczas rozmowy w Kanale Sportowym.
Co ciekawe, przed rokiem doszło do identycznej sytuacji. Rywalizująca w pucharach Jagiellonia ostatecznie zdecydowała się złożyć wniosek o przełożenie spotkania. Zamiast 10 sierpnia obie ekipy zmierzyły się dopiero 25 września.
„Jaga” nie powinna mieć problemów z awansem do III rundy kwalifikacji Ligi Konferencji. W pierwszym spotkaniu pokonała na wyjeździe FK Novi Pazar z Serbii 2:1. Rewanż rozpocznie się w czwartek o godz. 20.15. W kolejnej rundzie polski zespół zmierzy się z duńskim Silkeborgiem lub islandzkim KA Akureyri (1:1 w pierwszym meczu, który został rozegrany w Danii).
Raków Częstochowa swój mecz z MSK Zilina rozegra 15 minut później (w pierwszym starciu było 3:0 dla „Medalików”).
Z Kolei Legia Warszawa o godz. 21 zmierzy się u siebie w rewanżowym spotkaniu drugiej rundy kwalifikacji Ligi Europy z Banikiem Ostrawa (1:1 przed tygodniem).
