Deadline day po łęczyńsku. Jest Dźwigała, czekamy na więcej

W środowy wieczór zielono-czarni w mocno rezerwowym składzie zmierzyli się w sparingowym spotkaniu ze Stalą Stalowa Wola. Górnicy wygrali 1:0 po bramce Bartosza Śpiączki, ale wynik mało kogo interesował.

Znacznie ciekawsze rzeczy dzieją się w klubowych gabinetach, gdzie dopinane są ostatnie transfery. W kuluarach mówi się, że Górnik może pozyskać nawet trzech zawodników. Dotychczas umowę podpisał jedynie Adam Dźwigała. Ale prezes Artur Kapelko i jego współpracownicy mają jeszcze dwie i pół godziny na działanie...

O pozyskaniu Dźwigały przez Górnika mówiło się już zimą. Wówczas uzdolniony 20-latek zdecydował się jednak pozostać w Gdańsku i powalczyć o skład Lechii. Bez powodzenia. W ekstraklasie wiosną nie zagrał ani razu, meczowy rytm utrzymując jedynie dzięki występom w rezerwom. W tej sytuacji nie pozostało mu nic innego, jak poszukać nowego klubu. Trwało to wszystko dość długo, ale ostatecznie pomocną dłoń wyciągnął do niego zespół z Łęcznej.

Mimo młodego wieku Dźwigała ma już spore doświadczenie. Wychowanek KS Wesoła w barwach Jagiellonii Białystok, Górnika Zabrze i Lechii w Ekstraklasie rozegrał w sumie 55 spotkań, w których strzelił pięć bramek. Jest nominalnym środkowym pomocnikiem, ale w razie potrzeby może zwiększyć pole manewru trenera Andrzeja Rybarskiego także na środku obrony.

W Łęcznej wciąż testują także nowych zawodników. Wczoraj sprawdzano trzech, ale żaden z nich nie zachwycił. Kontrakty z graczami, posiadającymi na ręku swoje karty, będzie można podpisywać jednak również po zamknięciu okienka.

Górnik Łęczna – Stal Stalowa Wola 1:0 (0:0)

Bramka: Bartosz Śpiączka (73).

Górnik: Małecki – Bogusławski (46 Sasin), Komor, zawodnik testowany I (64 Bogusławski), Jarecki – zawodnik testowany II (35 Danielewicz), Vukobratović (52 zawodnik testowany III), Jurisa (55 Pruchnik), Piesio (52 Poźniak), Grzelczak – Śpiączka.