Będąca ostatnio w dobrej formie Wisła Puławy staje przed nie lada wyzwaniem. Zespół trenera Bohdana Bławackiego zagra w sobotę na wyjeździe ze Stalą Stalowa Wola
Kibice z Puław mają ostatnio powody do radości. Wisła nie przegrała czterech spotkań z rzędu, trzy z nich wygrywając, a jedno remisując.
Dzięki temu opuściła strefę spadkową i może powalczyć o miejsce w środku tabeli na koniec sezonu. Żeby tak się stało zespołowi potrzebne są kolejne punkty. Okazja do ich zdobycia nadarzy się jutro, podczas 26. kolejki spotkań II ligi. Zadanie będzie jednak bardzo ciężkie. Rywalem ekipy trenera Bławackiego, i to na wyjeździe, będzie Stal Stalowa Wola.
Podopieczni trenera Jaromira Wieprzęcia po ostatniej wygranej w Wałbrzychu zostali nowym liderem tabeli z 45 punktami na koncie. I choć w czołówce panuje tłok, a do końca sezonu pozostało jeszcze dziewięć kolejek, to "Stalówka” jest wymieniana wśród kandydatów do awansu.
– Podchodzimy do tego wszystkiego spokojnie, w każdym kolejnym meczu walczymy po prostu o trzy punkty – powiedział Wieprzęć .
– Jest jeszcze dziewięć meczów do rozegrania, ta liga jest naprawdę wyrównana i trudno cokolwiek przewidywać. Jesteśmy liderem, jak tak nadal to będzie wyglądać, to na pewno się nie poddamy, niczego nie odpuścimy. My nie mamy presji, nie mieliśmy powiedziane przed sezonem czy rundą wiosenną, że gramy o awans, mamy być w górnej części tabeli. Niepotrzebne jest żadne podgrzewanie atmosfery. Mnie nie interesuje, co będzie za miesiąc, tylko to co w najbliższym tygodniu, najważniejszy jest teraz mecz u nas z Wisłą Puławy, do niego się przygotowujemy i na nim skupiamy.
Puławianie nie są bez szans w konfrontacji ze Stalą, bo ich forma napawa optymizmem. W ostatnim meczu odprawili z kwitkiem wicelidera tabeli – Energetyka ROW Rybnik – wygrywając 4:2. A w pewnym momencie prowadzili już 4:0.
– Szkoda tych ostatnich pięciu minut, gdzie zabrakło koncentracji, bo wynik mógł być jeszcze bardziej okazały. Ale na pewno wielki szacunek należy się chłopakom, którzy tak podeszli do tego meczu, włożyli mnóstwo zdrowia, zaangażowania i zrealizowali wszelkie założenia taktyczne w stu procentach – podkreśla Robert Złotnik, drugi trener Wisły.
Sobotnie spotkanie w Stalowej Woli rozpocznie się o godz. 16.