Przed Górnikiem Łęczna kolejny bardzo ważny mecz. Zespół trenera Franciszka Smudy zagra na wyjeździe z Olimpią Grudziądz, która zajmuje miejsce tuż poza podium
Marzec to dla Górnika bardzo intensywny miesiąc, w którym wiele może się wyjaśnić. „Zielono-czarni” po wznowieniu rozgrywek mierzą się głównie z zespołami ze ścisłej czołówki. Po domowej wygranej z Resovią i wyjazdowej porażce z GKS Bełchatów drużyna z Łęcznej zremisowała u siebie z Elaną Toruń, która również w tym sezonie liczy się w walce awans.
– To był nasz trzeci mecz i widać, że zespół wciąż się zgrywa. Jednak z każdą kolejną minutą coraz lepiej rozumiemy się na boisku. A w tej lidze trzeba szanować każdy zdobyty punkt – mówi Donatas Nakrosius, obrońca Górnika, który przeciwko zespołowi z Torunia zdobył gola na wagę remisu.
W sobotę łęcznian czeka kolejny wyjazd na trudny teren. Górnik zmierzy się bowiem z Olimpią Grudziądz, która obecnie ma trzy „oczka” więcej od łęcznian i zajmuje czwarte miejsce w ligowej tabeli. W rundzie jesiennej zielono-czarni na własnym boisku przegrali 1:3.
– Jedziemy tam po wygraną – przekonuje Nakrosius. – Mam nadzieję, że cały mecz przeciwko Olimpii będzie wyglądać w naszym wykonaniu tak, jak ostatnie 20 minut z Elaną. Dotychczas nie odrobiliśmy strat do ścisłej czołówki, ale do końca sezonu jest jeszcze 10 kolejek. A my doskonale wiemy o co gramy – celem jest awans do I ligi – dodał.
Litwin w poprzedniej rundzie reprezentował barwy Olimpii i ten mecz miałby dla niego szczególne znaczenie, ale tym razem nie będzie mógł pomóc kolegom w walce o zwycięstwo. Wszystko przed nadmiar żółtych kartek. Kto jeszcze nie będzie mógł zagrać w sobotę? Po meczu z Resovią kontuzjowany jest Tomasz Tymosiak i niebawem okaże się jak długo będzie musiał pauzować. Z kolei do treningów z zespołem wrócili Paweł Wojciechowski i Mohamed Essam, ale nie są jeszcze w pełni gotowi do gry.
Sobotni mecz rozpocznie się o godzinie 17.