Najpierw 2:4 w lidze, później 5:0 w Pucharze Polski. Motor w tym sezonie dwa razy mierzył się już z Pogonią Siedlce. A na sobotę zaplanowano starcie numer trzy. Tym razem zawody zostaną jednak rozegrane w Lublinie (godz. 16).
Trener Marek Saganowski przed meczem będzie miał kłopot, ale bogactwa, bo ma do dyspozycji praktycznie wszystkich zawodników. Z kadry ubył co prawda Victor Massaia, ale Brazylijczyk i tak nie zdążył zadebiutować w barwach klubu z Lublina.
– Mamy 24 zdrowych zawodników i wszyscy są do naszej dyspozycji – cieszy się „Sagan”. – Jeżeli chodzi o Victora, to może nie jesteśmy rozczarowani, ale jednak trochę zawiedzeni, że tak to się potoczyło. Uważam, że to bardzo dobry zawodnik, który dałby nam dużo gdyby tylko był zdrowy. W Portugalii nie miał żadnej kontuzji, a u nas od razu przytrafił mu się ciężki uraz kolana. Było widać, że zaczął się u nas trochę męczyć. Wiadomo też co się dzieje za naszą wschodnią granicą, więc ten strach o dalszą przyszłość w Polsce na pewno też miał znaczenie. To nie była jednak nasza decyzja, ja chciałem, żeby został z nami – wyjaśnia szkoleniowiec.
Drużyna z Siedlec zajmuje obecnie 13 pozycję w tabeli i ma siedem punktów przewagi nad strefą spadkową. Wiosnę rozpoczęła od domowego remisu z Olimpią Elbląg. W zimie kadra drużyny trochę się zmieniła, ale Pogoń raczej nie straciła tych kluczowych postaci. Może poza podstawowym bramkarzem Bartoszem Klebaniukiem, który został wcześniej ściągnięty z wypożyczenia przez Pogoń Szczecin. W kadrze nie ma już także byłych „Motorowców”, czyli Juliena Tadrowskiego i Bartosza Rymka, a także Michała Kobiałka, który wrócił do Orląt Spomlek Radzyń Podlaski. Jak najbliższego przeciwnika ocenia trener Saganowski?
– Z Pogonią ostatnio wiodło nam się różnie. Na pewno nasze pojedynki są jednak interesujące, a gra otwarta. Rywal bardzo dobrze radzi sobie z szybkim atakiem, ma też mocne skrzydła. A grają na nich szybcy: Miłosz Przybecki i Cezary Demianiuk. Jest też doświadczony zawodnik w środku pola, czyli Wojtek Trochim. Nie można również zapominać o Macieju Górskim z przodu, który ma nosa do strzelania bramek. Na pewno czeka nas ciekawe spotkane z niewygodnym rywalem, którego miejsce w tabeli nie oddaje potencjału tego zespołu – przekonuje opiekun żółto-biało-niebieskich.
Przed wiosenną inauguracją było trochę problemów z treningami na naturalnej murawie. Ostatni sparing Michał Fidziukiewicz i spółka rozegrali na boisku pry ul. Rusałka. Tym razem mogli już normalnie ćwiczyć na Arenie Lublin.
– Bardzo dziękujemy MOSiR-owi, że mieliśmy już dwie jednostki na Arenie. Wiadomo, że przejście na naturalne boiska jest trudne i trzeba się do tego znowu przyzwyczaić. Piłka zupełnie inaczej chodzi na płycie, dlatego cieszymy się z tych jednostek. Na ten czas murawa naprawdę jest nieźle przygotowana, a podczas meczu na pewno będzie jeszcze lepiej – dodaje trener Saganowski.
Jednym z wygranych zimowego okresu przygotowawczego był na pewno Sebastian Rak, który strzelił kilka bramek w sparingach, a przed tygodniem w Krakowie znalazł się w podstawowym składzie. Na oficjalny debiut nadal czeka za to Jakub Kosecki, który spotkanie z Hutnikiem przesiedział na ławce rezerwowych.
– Ciągle mówiłem o tym, że mamy 24 zawodników, a nawet 29, bo tylu mamy zgłoszonych. Rywalizacja dzięki temu jest bardzo duża. Cieszy mnie, że wszyscy są do mojej dyspozycji. „Raczek” wywalczył sobie miejsce, fajnie zagrał na Hutniku i na pewno będziemy myśleli nad tym, żeby go dalej utrzymywać w składzie. Kuba Kosecki? Widziałem niezadowolenie, że nie zagrał, ale zdawaliśmy sobie sprawę, że ze względu na ataki Hutnika prawą stronę potrzebowaliśmy kogoś, kto więcej popracuje w obronie. Dlatego na boisku pojawił się Paweł Moskwik, a nie Kuba – tłumaczy „Sagan”.
Motor zaprasza na mecz dzieci z Ukrainy
Sobotnie spotkanie z Pogonią za darmo mogą obejrzeć dzieci z Ukrainy. Zresztą nie tylko mali kibice, ale i ich opiekunowie. Bezpłatne wejściówki można otrzymać w punkcie obsługi kibica, który znajduje się w klubowym sklepiku na stadionie. W sobotę będzie on czynny od godz. 14. Aby dostać bilet wystarczy zabrać ze sobą dokument potwierdzający tożsamość