Koniec czekania, Motor wreszcie wraca do gry. Piłkarze Mirosława Hajdy po ponad pięciu miesiącach przerwy w sobotę zmierzą się ze Zniczem Pruszków. Spotkanie na Arenie Lublin rozpocznie się o godz. 19.50
Ostatnie miesiące w Lublinie to sporo dobrych wiadomości dla kibiców. Najpierw był awans do II ligi, a następnie zapowiedź przejęcia klubu przez jednego z najbogatszych Polaków – Zbigniewa Jakubasa.
W drużynie pojawiło się też sporo nowych zawodników. Szkoda pożegnania z Adrianem Olszewskim, czy Michałem Paluchem. W ich miejsce w kadrze pojawiło się jednak kilku ciekawych graczy.
Lewą stronę zarówno defensywy, jak i pomocy powinien wzmocnić Paweł Moskwik, ostatnio gracz... Znicza. 28-latek ma za sobą bardzo udane rozgrywki, bo w do ośmiu goli dorzucił sześć asyst. Krzysztof Ropski o miejsce w ataku będzie za to rywalizował z Danielem Świderskim, który ostatnio zapisał na swoim koncie dziewięć goli w II lidze. Rywalizację w defensywie zaostrzy dodatkowo Ariel Wawszczyk.
Jest też trzech nowych bramkarzy. Wygląda na to, że walkę o bluzę z numerem jeden pomiędzy Sebastianem Madejskim, a Sewerynem Kiełpinem wygrał ten pierwszy. Po zakończeniu poprzednich rozgrywek było jasne, że jest kłopot z młodzieżowcami. Udało się go jednak rozwiązać. Trener Hajdo będzie miał do dyspozycji obrońców: Michała Bogacza (Zagłębie Lubin) i Michała Króla (Wigry Suwałki) oraz skrzydłowego, który może grać na kilku pozycjach w ofensywie Leszka Jagodzińskiego (także Zagłębie). Na razie wygląda na to, że w „podstawie” powinni wychodzić: Król i Kamil Kumoch.
Sparingi też trzeba ocenić pozytywnie. Tylko raz Motor musiał się pogodzić z porażką – w Siedlcach z tamtejszą Pogonią (1:4). Poza tym dobrze prezentował się w starciu z pierwszoligowym Górnikiem Łęczna (1:1), a w próbie generalnej rozbił Stal Rzeszów 3:0.
Motor ma też nowego kapitana. Marcina Michotę w tej roli zastąpi bardziej doświadczony Rafał Król. Czego „Królik” spodziewa się po pierwszym spotkaniu ze Zniczem? – Inauguracje to zawsze wielka niewiadoma. Wierzymy jednak, że rozstrzygniemy to spotkanie na naszą korzyść. Rywal na pewno jest ograny na tym poziomie i ma w składzie wielu doświadczonych zawodników. My możemy jednak powiedzieć to samo. Na pewno to będzie ciężki mecz – wyjaśnia były gracz Stali Kraśnik.
W ekipie z Lublina wielu upatruje głównego kandydata do awansu. Jak do tego tematu podchodzą piłkarze? – Tabela się tak naprawdę ukształtuje dopiero po paru kolejkach. Dla mnie faworytem może być GKS Katowice, który jest ograny na tym poziomie. Na pewno jednak potrzebujemy kilku meczów, żeby zobaczyć, na co będzie nas tak naprawdę stać. Uważam jednak, że mamy bardzo dobry zespół. Udało się ściągnąć dobrych i doświadczonych piłkarzy. Wierzę, że będziemy w górnej połowie tabeli i że powalczymy o wyższe cele. Na pewno nie możemy się do czekać inauguracji, bo nie graliśmy od marca – dodaje nowy kapitan żółto-biało-niebieskich.
Klub z Pruszkowa ma w kadrze kilka znanych nazwisk. Są: napastnik Dariusz Zjawiński, który ma na koncie ponad 80 wstępów w ekstraklasie, obrońca Martin Baran, czy pomocnik Paweł Tarnowski. Niedawno Znicza można było zresztą obejrzeć w Łęcznej, gdzie podopieczni Artura Węski rywalizowali w sparingu z Górnikiem. I wygrali 1:0. Znicz dwa tygodnie temu zagrał też w I rundzie Pucharu Polski z Ruchem Wysokie Mazowieckie (2:0).