Zaczyna się trudny okres dla Wisły Puławy. Drużyna Ryszarda Wieczorka w najbliższych tygodniach zagra z pięcioma najlepszymi drużynami w tabeli. Maraton rusza w sobotę, od wyjazdowego spotkania z GKS Jastrzębie (godz. 15)
Szkoleniowiec Dumy Powiśla wcale nie martwi się jednak terminarzem. – To dobrze, że tym razem rywale nie będą chcieli nam tylko przeszkadzać. W ostatnich tygodniach musieliśmy grać przede wszystkim w ataku pozycyjnym. Jesteśmy w tym coraz lepsi, ale nadal musimy doskonalić ten element – mówi Ryszard Wieczorek. Dodaje też, jakiego meczu spodziewa się w sobotę. – GKS lubi kontrolować grę i dominować. Mają swój styl, który prezentowali także w III lidze. To spowoduje, że zawody będą bardziej otwarte. Naszym problemem ostatnio była też skuteczność, bo chociażby w Kluczborku mieliśmy mnóstwo sytuacji, ale gorzej było z ich wykończeniem. Cały czas idziemy jednak do przodu – przyznaje szkoleniowiec Wisły.
W tym tygodniu w treningach z resztą drużyny uczestniczył już Irakli Meskhia. Nie wiadomo jednak, czy znajdzie się w kadrze meczowej. – Nie podjąłem ostatecznej decyzji. „Ira” długo nie grał, a my mamy przed sobą ważne spotkanie – wyjaśnia trener Wieczorek. W jego zespole coraz lepiej czuje się Niklas Zulciak, który próbkę swoich umiejętności dał przed tygodniem. Jeżeli będzie się prezentował tak, jak w pierwszej połowie starcia ze Stalą Stalowa Wola, to puławianie będą mieli z niego dużo pożytku.
GKS Jastrzębie obecnie zajmuje trzecią lokatę w tabeli. Dopiero przed tygodniem zespół Jarosława Skrobacza doznał pierwszej porażki – w Poznaniu z tamtejszą Wartą 0:1. Wcześniej zanotował sześć zwycięstw i dwa remisy. U siebie beniaminek jest bardzo mocny. Na pięć występów aż cztery rozstrzygnął na swoją korzyść. Jeden mecz zakończył się podziałem punktów. Bilans bramkowy też robi wrażenie: 11 zdobytych goli i tylko trzy stracone. Co więcej, gospodarze mają bardzo młody zespół, w którym trudno znaleźć jakieś znane nazwiska. Na czołową postać wyrasta Farid Ali. 25-letni pomocnik z Ukrainy w całym poprzednim sezonie cztery razy wpisywał się na listę strzelców. W obecnych rozgrywkach już wyrównał ten wynik, a za nami dopiero dziewięć kolejek. Cztery trafienia na swoim koncie zapisał także Kamil Jadach. Ten duet zdobył zresztą połowę bramek całej drużyny.
Co ciekawe, sobotnie zawody będzie można obejrzeć na żywo w internecie, na stronie transmisja.jas24info.pl. Trzeba jednak będzie zapłacić 10 zł.