W sobotę piłkarze Artura Bożyka zamiast sparingu rozegrali tylko grę wewnętrzną. Ostatnim meczem kontrolnym było środowe starcie ze Startem Krasnystaw, które biało-zieloni wygrali 6:1. Teraz Mateusz Kompanicki i spółka w spokoju przygotowują się już do pierwszego spotkania w nowym sezonie. Ich rywalem w następną sobotę będzie Podhale Nowy Targ
W lecie w ekipie z Chełma zaszło sporo zmian. Po rewelacyjnym poprzednim sezonie trudno się dziwić, że czołowi zawodnicy mogli liczyć na oferty z większych klubów. Do Motoru Lublin trafił kapitan Michał Wołos, a na testach w ekstraklasowym Piaście Gliwice wylądował najlepszy strzelec Przemysław Banaszak. Wszystko wskazuje jednak na to, że 21-latek ostatecznie nie trafi do tego klubu. W najbliższych dniach powinien podpisać umowę z jednym z pierwszoligowców. W drużynie nie ma już także: Aleksieja Pritulaka, czy Mateusza Olszaka. Problemy zdrowotne ma także Piotr Piekarski i dopiero na dniach okaże się, kiedy były gracz Motoru będzie mógł wrócić na boisko.
Trener Bożyk będzie miał za to do dyspozycji kilku młodych i obiecujących piłkarzy, jak: Norbert Myszka (Lublinianka), Jakub Gołąb (Eko Różanka), czy Piotr Kożuchowski (juniorzy Motoru). Do biało-zielonych dołączyli również nieco bardziej doświadczeni: Rafał Kursa (Stal Rzeszów), Kamil Kocoł (Podlasie Biała Podlaska) oraz Krzysztof Zawiślak (JKS Jarosław).
Na co będzie stać nową Chełmiankę? – Spodziewamy się trudnego sezonu. Trzeba zdać sobie sprawę, że już w poprzednich rozgrywkach byliśmy młodym zespołem, a teraz jesteśmy jeszcze młodsi. Jest dużo niepewności, ale z drugiej strony mamy też sporo do wygrania, jeżeli ta drużyna odpali. Potrzebujemy czasu, ale cieszę się też, że udało się sprowadzić kogoś takiego, jak Rafał Kursa, którego nasza młodzież będzie mogła podpatrywać – wyjaśnia Artur Bożyk. Dodaje też, że ciągle chciałby jeszcze wzmocnić kadrę. – Potrzebujemy jeszcze jednego pomocnika i zostawiamy miejsce w drużynie dla kogoś do środka pola – potwierdza trener Chełmianki. I wyjaśnia, jak wyglądała sobotnia gra wewnętrzna. – Skończyło się wynikiem 3:1, ale to nie było nic wielkiego. Porządnie pomieszaliśmy w składach, nie było podstawowej jedenastki na ligę i rezerwowych. Zagrali też juniorzy, którzy pokazywali się ostatnio z dobrej strony – mówi szkoleniowiec.
W pierwszej serii gier rywalem biało-zielonych będzie Podhale Nowy Targ. A w drugiej Wólczanka Wólka Pełkińska. Obie drużyny w poprzednich rozgrywkach były groźne dla wszystkich i potrafiły odbierać punkty także czołowym ekipom. – Ten początek sezonu będzie dla nas dużym wyzwaniem, bo zmierzymy się z bardzo doświadczonymi drużynami. Z tego co udało nam się dowiedzieć, to zwłaszcza Podhale ma do dyspozycji wielu ogranych zawodników – ocenia trener Chełmianki.