FOT. MACIEJ KACZANOWSKI
Kibice z Radzynia Podlaskiego mogą się powoli oswajać z myślą, że ich pupile w kolejnym sezonie wystąpią w nowej III lidze. A tam najprawdopodobniej będą mogli się spotkać chociażby z rezerwami ekstraklasowych: Wisły Kraków i Cracovii
Po niedzielnym zwycięstwie z Lewartem Lubartów (2:1) Orlęta mają już na koncie 54 punkty i zajmują czwartą lokatę w tabeli. Na pięć kolejek przed końcem rozgrywek mają aż 14 „oczek” przewagi nad dziewiątą Lublinianką. Nawet biorąc pod uwagę najbardziej pesymistyczny wariant, czyli spadek z II ligi Stali Stalowa Wola i brak awansu mistrza grupy lubelsko-podkarpackiej, to biało-zieloni nadal są w całkiem niezłej sytuacji. Wówczas ostatnią, bezpieczną lokatą byłaby szósta pozycja. W tej chwili drużyna trenera Damiana Panka wyprzedza siódmą Avię o osiem punktów.
– Rzeczywiście pierwszy raz mogę to powiedzieć w tym roku, bo naprawdę jesteśmy bardzo blisko utrzymania. Mamy 54 punkty i być może nawet ten dorobek wystarczy, żeby wykonać zadanie, jakie sobie zakładaliśmy – mówi trener Panek. – Na pewno nie było łatwo o wygraną z Lewartem, bo rywale po przerwie nas zdominowali, ale w tym momencie liczyły się dla nas tylko punkty, nie styl. W poprzedniej rundzie graliśmy dobrze, ale nie zawsze był z tego pożytek.
Biało-zielonych w najbliższych tygodniach czeka seria trudnych spotkań. Obecnie Rafał Borysiuk i spółka śrubują serię meczów bez porażki. Licznik pokazuje teraz 10 takich spotkań z rzędu. Orlęta spróbują podtrzymać świetną passę w starciach z czołówką, bo po kolei będą się mierzyli z: Resovią (wyjazd), Motorem Lublin (dom) i Karpatami Krosno (wyjazd). W dwóch ostatnich meczach rywalami radzynian będą niżej notowane: Tomasovia (dom) i Izolator (wyjazd). – Na pewno jeszcze nie powiedzieliśmy ostatniego słowa, dobrze układa się nam ta runda i chcemy to podtrzymać w następnych spotkaniach – zapowiada trener Panek.
Bohaterem rundy wiosennej w Radzyniu Podlaskim jest na pewno Damian Szpak. Napastnik wypożyczony z Górnika Łęczna zdobył aż 13 goli w 10 występach w 2016 roku. W sumie uzbierał aż 21 trafień i może nawet myśleć o pogoni za Wojciechem Białkiem z Avii, który do tej pory strzelił 27 bramek. W zimie Szpak był na wylocie z Orląt. Dostawał zaproszenia na testy z I i II ligi, ale ostatecznie dał się przekonać na jeszcze jedną rundę na trzecim froncie.
– Cieszę się, że Damian postanowił z nami zostać. To bardzo ambitny chłopak i chciałby grać w wyższej lidze. Po tej rundzie pokazał, że potrafi strzelać i podtrzymał wysoką formę. A nie wszyscy wiedzą, że od kilku tygodni gra z urazem. Widać, że ten radzyński klimat służy graczom z Łęcznej, bo wcześniej dobrze spisywał się u nas Tomek Tymosiak i teraz z Motorem jest bliski awansu do II ligi. Damianowi życzę, żeby w przyszłym sezonie także grał znacznie wyżej, niż w III lidze – przekonuje trener Panek.