Po nieudanej, ale pechowej inauguracji na Arenie Lublin Orlęta miały udowodnić, że to był tylko wypadek przy pracy. Niestety, biało-zieloni rozegrali słabe zawody w Ostrowcu Świętokrzyskim i zasłużenie przegrali 0:2
Trener Rafał Borysiuk cieszył się, że pierwszy raz w tym sezonie miał ból głowy przy wyborze składu. Ostatecznie na murawie nie pojawił się jednak wracający do zdrowia Karol Kalita. A na dodatek Bartosz Ciborowski już w 13 minucie z powodu urazu stawu skokowego musiał zakończyć swój udział w sobotnich zawodach.
Mecz przebiegał pod dyktando KSZO. Gospodarze powinni objąć prowadzenie w 23 minucie, ale Kamil Bełczowski przymierzył tylko w boczną siatkę. W 39 minucie groźnie atakował Tomasz Zaręba i wydawało się, że był faulowany przez bramkarza rywali przed polem karnym. Ostatecznie sędzia ukarał jednak zawodnika gości „żółtkiem” za próbę wymuszenia rzutu wolnego. Dlatego po 45 minutach było 0:0.
Po zmianie stron długo obraz gry nie ulegał zmianie. Niby przeważali miejscowi, ale niewiele z tego wynikało. W 60 minucie świetnie zachował się Bartłomiej Smuczyński, który nie kalkulując ruszył na bramkę rywali spodziewając się złego zagrania ze strony Rafała Kiczuka. Dokładnie tak się stało. Sytuację próbował jeszcze ratować Karol Rycaj, ale Smuczyński był odrobinę szybszy. A po chwili w sytuacji sam na sam z Krzysztofem Stężałą efektowną podcinką skierował piłkę do siatki.
Ekipa z Radzynia Podlaskiego musiała odważniej zaatakować, ale chociaż przeniosła grę na połowę KSZO, to nie miało to przełożenia na groźne sytuacje pod bramką gospodarzy. A w 78 minucie mogło być 2:0. Patryk Cheba huknał jednak w poprzeczkę. 180 sekund później nic już nie uratowało drużyny trenera Borysiuka. Ręką w swojej szesnastce zagrał Michał Panufnik. Sędzia nie miał wątpliwości, że piłkarze Dariusza Pietrasiaka zasłużyli na rzut karny. A z 11 metrów nie pomylił się Michał Grunt. I było po zawodach.
Za tydzień nie będzie łatwo się podnieść, bo Arkadiusz Kot i jego koledzy zmierzą się na swoim boisku ze Stalą Rzeszów.
KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski – Orlęta Radzyń Podlaski 2:0 (0:0)
Bramki: Smuczyński (60), Grunt (81-z karnego).
KSZO: Pietrasik – D. Cheba, Kardas, Dybiec, P. Cheba, Jedlikowski (61 Łokieć), Puton (70 Burzyński), Madej (76 Sarwicki), Kapsa, Smuczyński (86 Miłek), Bełczowski (61 Grunt).
Orlęta: Stężała – Ciborowski (13 Rycaj), Kiczuk, Kursa, Szymala, Zaręba, Kot, Barciak (56 Ilczuk), Korolczuk (63 Panufnik), Gałązka (82 Waniowski), Wojczuk.
Żółte kartki: Dybiec, Grunt – Zaręba, Kiczuk.
Sędziował: Mariusz Myszka (Stalowa Wola).