W całej poprzedniej rundzie Motor poniósł tylko jedną porażkę. Po trzech kolejkach nowego sezonu piłkarze Marcina Sasala już dwa razy schodzili z boiska bez punktów. W niedzielę przegrali na wyjeździe z Resovią 1:2
Goście kiepsko rozpoczęli niedzielne zawody. Już w szóstej minucie Artur Gieraga podawał za lekko do swojego bramkarza. Paweł Socha próbował ratować sytuację, ale sfaulował rywala i sędzia nie miał innego wyjścia, jak wskazać na „wapno”. Do piłki podszedł Bartłomiej Buczek i dał swojej drużynie prowadzenie.
W 19 minucie przyjezdnym udało się doprowadzić do wyrównania. Konrad Nowak z około 20 metrów posłał świetnego loba nad golkiperem rywali i wszystko zaczynało się od początku. Niestety, minęło pięć minut, a Resovia znowu miała w zapasie jednego gola. Socha tym razem nie poradził sobie z dośrodkowaniem Szymona Kalińca i praktycznie sam wrzucił sobie piłkę do siatki. Wiadomo jednak, że życie bramkarzom utrudniała deszczowa pogoda. Przed przerwą żółto-biało-niebiescy przez chwilę znowu cieszyli się z wyrównania. Radość Kamila Majkowskiego przerwał jednak sędzia, który dopatrzył się pozycji spalonej.
O tym, w jak ciężkich warunkach toczyło się spotkanie w Rzeszowie najlepiej świadczy fakt, że w drugiej połowie żadna z ekip nie oddała nawet celnego strzału. – Na pewno jesteśmy zaskoczeni, że po trzech kolejkach mamy na koncie tylko trzy punkty. Jest w nas sportowa złość – przyznaje Marcin Sasal, trener ekipy z Lublina. – W Rzeszowie nasze błędy to jednak katastrofa. Nie możemy zaliczać takich wpadek. Gol na 2:2? Muszę dokładnie zobaczyć całą sytuację, w tej chwili trudno powiedzieć, czy to była słuszna decyzja arbitra. Musimy się szybko pozbierać i zacząć punktować – dodaje szkoleniowiec Motoru.
Jego drużyna za tydzień znowu będzie musiała wrócić do Rzeszowa. Tym razem zagra tam ze Stalą. Dwaj główni kandydaci do awansu na początku rozgrywek nie zachwycają, bo piłkarze Bohdana Bławackiego w trzeciej serii gier przegrali w Sandomierzu z Wisłą 0:2. W efekcie Stal ma tylko „oczko” więcej od lublinian.
Resovia – Motor Lublin 2:1 (2:1)
Bramki: Buczek (7-z karnego), Kaliniec (24) – Nowak (19).
Motor: Socha – Michota, Tadrowski, Gieraga, Słotwiński, Kaczmarek, Tymosiak (46 Cholerzyński), Korczakowski (80 Kamiński), Oziemczuk (75 Kozban), Majkowski (65 Dzięgielewski), Nowak.
Żółte kartki: Michota, Nowak, Korczakowski (Motor).
Czerwona kartka: Michota (90 min, Motor, za dwie żółte).
Sędziował: Jakub Pieron(Kielce).