Motor z piątym zwycięstwem, w piątym meczu rundy wiosennej. Tym razem żółto-biało-niebiescy wywalczyli trzy punkty w Piszczacu, gdzie pokonali Podlasie Biała Podlaska 3:1
Trener Robert Góralczyk znowu zaskoczył podstawowym składem swojej drużyny. Sobotnie spotkanie na ławce rozpoczęli: Kamil Poźniak i Grzegorz Bonin. Szkoleniowiec zapowiadał też, że jednym z pomysłów na Podlasie jest gra dwoma napastnikami: Mateuszem Majewskim i Michałem Paluchem. I dokładnie z takiej opcji skorzystał trener ekipy z Lublina, bo obaj także pojawili się w „podstawie”.
Pierwsze fragmenty zawodów były wyrównane. Szybko to jednak Motor przechylił szalę na swoją stronę. Po kwadransie z rzutu rożnego dośrodkował Tomasz Brzyski, a głową piłkę do siatki skierował Szymon Kamiński. Goście natychmiast ruszyli w poszukiwaniu drugiego gola i byli blisko powodzenia. Mateusz Majewski uderzył tuż obok słupka. Po chwili „Majo” już się nie pomylił. Bardzo dobrze zachował się jednak Paluch, który odebrał piłkę rywalom, a później świetnie wrzucił w pole karne, gdzie były napastnik Ruchu Chorzów także głową strzelił na 0:2.
Później do głosu wreszcie zaczęli dochodzić gospodarze. Drużyna Przemysława Sałańskiego nie była jednak w stanie zaliczyć kontaktowego trafienia. A w 34 minucie niewiele zabrakło, a byłoby po zawodach. Tym razem minimalnie przestrzelił Paluch. Tuż przed gwizdkiem kończącym pierwszą odsłonę swoją szansę miał jeszcze Tomasz Brzyski. „Brzytwa” bezpośrednio z rzutu wolnego huknął jednak w poprzeczkę.
Po zmianie stron żółto-biało-niebiescy długo utrzymywali bezpieczny wynik, ale to Podlasie dyktowało warunki. Bialczanie naciskali, naciskali aż wreszcie w 81 minucie dopięli swego. Mariusz Chmielewski zagrał na krótki słupek, a tam Marcin Kruczyk okazał się minimalnie szybszy od obrońcy i z bliska „dziubnął” piłkę do siatki. Przy wyniku 1:2 wydawało się, że na boisku w Piszczacu będzie jeszcze sporo emocji. Tymczasem minęło kilkadziesiąt sekund, a Michał Gałecki trzecim golem odebrał gospodarzom nadzieje, na powalczenie o przynajmniej jeden punkt. Swoją cegiełkę w tym przypadku dorzucili także: Grzegorz Bonin, który wygrał pojedynek z rywalem oraz Paluch. Napastnik przyjezdnych zaliczył drugą asystę.
W końcówce nic się już nie zmieniło i ostatecznie derby zakończyły się takim samym wynikiem, jak w rundzie jesiennej. A już w środę kolejne spotkania naszych trzecioligowców. Motor podejmuję Wisłę Puławy (godz. 18), a zespół trenera Sałańskiego zagra na wyjeździe z KSZO Ostrowiec Świętokrzyski.
ZDANIEM TRENERÓW
Robert Góralczyk (Motor Lublin)
– Cały czas realizujemy nasze cele. Najważniejsze są zwycięstwa, a w sobotę po raz piąty w tej rundzie okazaliśmy się lepsi od rywali. W pierwszej połowie udokumentowaliśmy naszą przewagę dwoma bramkami, a mieliśmy jeszcze przynajmniej dwie inne, całkiem dobre okazje. Po przerwie gra była bardziej wyrównana, a rywal był bardzo zdeterminowany. Przez pierwsze 15-20 minut Podlasie było groźne i miało swoje sytuacje. Dopiero w końcówce straciliśmy gola, ale na szczęście szybko odpowiedzieliśmy i w zasadzie trafienie na 3:1 zamknęło mecz. Cieszymy się z kolejnych trzech punktów, bo krok po kroku zmierzamy do celu.
Przemysław Sałański (Podlasie Biała Podlaska)
– Na pewno mamy lekki niedosyt, bo po przerwie byliśmy lepsi. Momentami Motor nie mógł wyjść ze swojej połowy. Szkoda zwłaszcza tej trzeciej bramki. Złapaliśmy kontakt, ale dziwny moment dekoncentracji i od razu dostaliśmy gola na 1:3. Mimo wszystko naprawdę nie musimy się wstydzić naszej gry. Nawet w pierwszej połowie nie odstawaliśmy tak bardzo od przeciwnika. Ogólnie nasz występ oceniam jako poprawny, ale wiadomo, że za styl punktów się nie dostaje.
Podlasie Biała Podlaska – Motor Lublin 1:3 (0:2)
Bramki: Kruczyk (81) – Sz. Kamiński (15), M. Majewski (21), Gałecki (83).
Podlasie: Wrzosek – Renkowski, Chyła, Konaszewski (87 Całka), Komar, Andrzejuk, Kosieradzki (90 Mitura), Kaznocha (78 Dmitruk), Dmowski (68 Nieścieruk), Syryjczyk (75 Chmielewski), Kruczyk.
Motor: Olszewski – Cichocki (89 Wołos), Waleńcik, Ranko, Pajnowski, Nowak (64 Pożak), Gałecki (90+1 Kumoch), Sz. Kamiński, Brzyski (85 Michota), Majewski (72 Bonin), Paluch.
Sędziował: Artur Szelc (Krosno).