

Najpierw awans do trzeciej ligi, potem dymisja zarządu i wzajemne przepychanki z władzami miasta. W Stali Kraśnik w ostatnich dniach było więc gorąco. W środę kibice otrzymali garść pozytywnych informacji za sprawą oświadczenia prezesa Marcina Jędrasika, a następnie klub poinformował o przedłużeniu kontraktów z dwoma zawodnikami

Przypomnijmy, że Stal w poprzednim sezonie okazała się najlepszym z czwartoligowców i wywalczyła upragniony awans do trzeciej ligi. Jednak w parze z sukcesami sportowymi szły pewne problemy innej natury. Jeszcze w maju kraśniczanie opublikowali w swoich mediach społecznościowych oświadczenie, w którym zwracali uwagę na brak wsparcia ze strony miasta oraz problemy finansowe. Na tym jednak nie koniec. Kilka dni temu na klubowym portalu pojawił się wpis zatytułowany „Niechciani”, pod którym podpisał się Wiceprezes Zarządu Maciej Poleszak. W jego treści czuć było rozgoryczenie, że mimo sukcesu w postaci awansu miasto miało nie pomagać klubowi finansowo i utrudniać możliwość gry i trenowania na własnym stadionie. – Kraśnika po prostu nie stać dziś na grę w trzeciej lidze. Władze miasta, powiatu oraz lokalni przedsiębiorcy dotychczas nie wykazali realnego zainteresowania losem największego sportowego symbolu Kraśnika – można było przeczytać w oświadczeniu.
– Na kilka miesięcy przed możliwym awansem na szczebel centralny, nie otrzymaliśmy od władz miasta żadnego zapewnienia o gotowości wsparcia finansowego. Inne kluby na podobnym poziomie mogą liczyć na budżety rzędu miliona złotych. W Kraśniku, mimo inflacji i rosnących kosztów, miejskie wsparcie od lat pozostaje niezmienne. Co więcej, miejskie spółki nie tylko nie pomagają, ale wręcz ograniczają pomoc do absolutnego minimum – wyjaśniali działacze Stali i dodali, że podają się do dymisji. – Wraz z całym zarządem składamy swoją rezygnację ze swoich funkcji. Wystarczy nam tych wojen z wiatrakami i nerwowego czekania na coś co nigdy nie nastąpi – przekazano.
Na te liczne zarzuty dość szybko odpowiedziały władze miasta, a konkretnie burmistrz Kraśnika Krzysztof Staruch. – Z zaskoczeniem przyjmuję krytyczne uwagi i oceny formułowane pod adresem Miasta przez Zarząd Klubu. Nie znajdują one potwierdzenia w faktach. Łączenie tej bezpodstawnej krytyki z żądaniami przekazania środków pieniężnych, daleko wykraczających poza możliwości Miasta, jest nie na miejscu – napisał Staruch w przesłanym do nas oświadczeniu. – Nigdy nie sugerowałem Zarządowi Klubu, że Miasto weźmie na siebie ciężar finansowy związany z awansem. W tym roku dotacje z budżetu miasta dla kilkunastu kraśnickich klubów wyniosły w sumie 720 tys. zł. Z tego 250 tys. zł przypadło w udziale FKS „Stal” (…). Klub od wielu lat korzysta z obiektów MOSiR za 1% całej należności – udostępniamy obiekty MOSiR dla Klubu z 99% bonifikatą. Jeśli weźmiemy pod uwagę koszty utrzymania obiektów, które musi ponosić każdego miesiąca MOSiR, jest to symboliczna opłata. Od stycznia br. koszt udostępnienia obiektów dla FKS „Stal” to 169 028 zł, co z bonifikatą wynosi tylko 1690,28 zł – wyjaśniał szczegółowo burmistrz Kraśnika i apelował o wygaszenie konfliktu. – Medialna nagonka nie służy rozwiązaniu problemu, wręcz go niepotrzebnie eskaluje. Brak zrozumienia dla potrzeb innych klubów sportowych w mieście, żądania wygórowanych dotacji (przy jednoczesnym braku wpływu samorządu na konkretne decyzje i wydatki Zarządu), szantażowanie rezygnacją Zarządu – wszystko to nie sprawi, że problemy „Stali” zostaną rozwiązane – napisał burmistrz Staruch.
Minęło kilka dni i działacze Stali w środę opublikowali za pośrednictwem klubowego portalu kolejne oświadczenie, pod którym tym razem podpisał się prezes Marcin Jędrasik, a kibice ekipy z Kraśnika mogą liczyć wreszcie na pozytywne informacje. Wedle zapewnień doszło do rozmów pomiędzy miejskimi włodarzami, a klubowymi działaczami i obie strony zgodnie dążą do porozumienia. – Po rozmowach Prezesa Klubu Stal Kraśnik z Burmistrzem Miasta Kraśnik obie strony doszły do wspólnego wniosku, że dalsza eskalacja napięć i prowadzenie sporu w przestrzeni publicznej nie służy ani Klubowi, ani Miastu, ani mieszkańcom i kibicom, dla których dobro Stali Kraśnik jest wartością nadrzędną – czytamy w oświadczeniu jakie pojawiło się na klubowym portalu. – Podtrzymujemy przekonanie, że tylko we wzajemnym poszanowaniu, przy konstruktywnym dialogu i chęci współpracy możliwe jest wypracowanie rozwiązań, które pozwolą klubowi funkcjonować w sposób stabilny, przejrzysty i odpowiedzialny – dodano.
W dalszej części przyznano także, że poprzedni komunikat napisany przez wiceprezesa Poleszaka był zbyt emocjonalny i zaostrzył sytuację nad czym klub ubolewa. Ponadto wyrażono nadzieję, że w najbliższym czasie uda się przeprowadzić dalsze rozmowy na temat bieżących kwestii funkcjonowania klubu, a niebawem obie strony postarają się zwołać konferencję prasową na której przedstawiona zostanie obecna sytuacja Stali i plany na najbliższą przyszłość.
Wygląda więc na to, że sytuacja beniaminku Betclic III Ligi zaczyna się stabilizować, a jej dowodem są dwie przedłużone umowy. W środę Stal pochwaliła się, że nowy kontrakt z klubem podpisał bramkarz Adrian Wójcicki, a w czwartek przekazano, że w klubie na kolejne dwa lata zostanie Szymon Majewski.


