Ciekawa końcówka roku czeka Wisłę Puławy. Piłkarze Jacka Magnuszewskiego mają do rozegrania jeszcze trzy kolejki ligowe. To jednak nie wszystko. W środę w ramach 1/16 finału Pucharu Polski zmierzą się u siebie z Rozwojem Katowice (godz. 18). A jeżeli awansują dalej, to spotkanie kolejnej rundy odbędzie się na początku grudnia
Ostatnio w Puławach wielkich powodów do optymizmu nie było. I to delikatnie mówiąc. Duma Powiśla słabo radziła sobie w lidze. Jeszcze niedawno zajmowała dopiero dziewiąte miejsce w tabeli. W miniony weekend udało się jednak pokonać w derbach Avię Świdnik 1:0. I wszyscy mają nadzieję, że to koniec kryzysu.
– Nasza konsekwencja, upór i wiara do końca przyniosła efekt w postaci bramki. Bardzo się z tego cieszę, ja wierzę, że ten gol odmieni nasz los i że wreszcie szczęście będzie sprzyjać nam, a nie rywalom – mówił po końcowym gwizdku trener Magnuszewski. – Liczymy, że będziemy teraz dalej punktować, że pójdziemy w górę tabeli, a kibice wreszcie będą zadowoleni z naszej gry – dodaje szkoleniowiec Wisły.
O tym, czy Mateusz Pielach i jego koledzy najgorsze mają już za sobą przekonamy się w środę. Puławianie zmierzą się z drugoligowym Rozwojem Katowice. Jeszcze dwa tygodnie temu pewnie więcej osób postawiłoby na gospodarzy. W kilkanaście dni sporo się jednak zmieniło. Drużyna Marka Koniarka wygrała swoje dwa ostatnie mecze i z szybko podskoczyła w tabeli z ostatniego miejsca na 15 lokatę.
– Podchodzimy do tego spotkania, jak najbardziej poważnie – zapewnia Marcin Popławski, drugi trener Dumy Powiśla. – Nie będzie żadnej taryfy ulgowej. Do tej pory wszystkie zespoły „spinały” się na nas. Teraz będzie odwrotnie. To my chcemy sobie przypomnieć, jak to jest grać na tym centralnym szczeblu. Najpierw zmierzymy się z drugoligowcem, a liczymy, że będzie okazja, żeby zagrać jeszcze mecz Pucharu Polski w grudniu – dodaje popularny „Papaj”.
Jak wygląda sytuacja kadrowa drużyny? Coraz lepiej. Mateusz Supryn wrócił już do zdrowia i pokazał się z dobrej strony przy okazji spotkania z Avią. Na boisku w samej końcówce pojawił się także Michał Kobiałka. W środę powinien dostać trochę więcej minut. Łukasz Kacprzycki nie wystąpi jeszcze z Rozwojem, ale w następnym tygodniu powinien wznowić treningi i na pewno w tym roku pomoże jeszcze kolegom. Gorzej wygląda sytuacja Kacpra Szymankiewicza, który rundę jesienną ma już z głowy.
– Mamy wyrównaną kadrę i na pewno, kto nie pojawi się na boisku, ten da z siebie wszystko. W środę pewnie będzie rotacja w składzie, ale raczej zanosi się na kosmetyczne zmiany, a nie rewolucję – wyjaśnia Marcin Popławski.
Wiadomo, że nie będzie dużo czasu na odpoczynek, bo o ligowe punkty Wisła powalczy już w sobotę, 3 listopada. Tym razem Duma Powiśla zagra na wyjeździe z Sołą Oświęcim. Później będą jeszcze starcia ze Spartakusem Daleszyce (dom) i Podlasiem Biała Podlaska (wyjazd).