MUNDIAL 2018 W pierwszym meczu grupy E Serbia pokonała Kostarykę 1:0. Decydującego gola zdobył w 56 minucie Alaksandar Kolarov, a w końcówce na murawie pojawił się były gracz Legii Warszawa Alaksandar Prijović
Niedzielny mecz śmiało można było nazwać spotkaniem dla koneserów piłki nożnej. Kostaryka od pierwszych minut postawiła na defensywę wystawiając do gry aż piątkę obrońców, a Serbowie szukali prostych środków do zdobycia bramek. Jednak Keylor Navas spisywał się bardzo dobrze między słupkami i do przerwy był bezbramkowy remis. Jednak w 56 minucie Navas nie miał już nic do powiedzenia. Po faulu na 30 metrze piłkę ustawił Kolarov i kapitalnym strzałem umieścił ją w samym okienku bramki.
Stracony gol obudził zespół z Ameryki Środkowej i mecz stał się bardziej otwarty. Na boisku pojawił się Joel Campell i miał swoją szansę, ale źle przyjął piłkę w polu karnym. Grająca z kontry Serbia mogła w końcówce trafić na 2:0. Najlepszą sytuację miał Aleksandar Mitrović, ale jej nie wykorzystał i w doliczonym czasie gry został zmieniony przez swojego imiennika Prijovicia znanego niegdyś z występów w Legii Warszawa. Ten co prawda zagrał krótko, ale zdążył obejrzeć żółtą kartkę za uderzenie w twarz jednego z rywali.
Kostaryka – Serbia 0:1 (0:0)
Bramka: Aleksandar Kolarov (56).
Kostaryka: Navas – Gamboa, Acosta, Gonzalez, Duarte, Calvo, Venegas (60 Bolanos), Guzman (73 Colindres), Borges, Ruiz, Urena (66 Campbell)
Serbia: Stojković – Ivanović, Milenković, Tosić, Kolarov, Matić, Milivojević, Milinković-Savić, Tadić (82 Rukavina), Ljajić (70 Kostić), Mitrović (90 Prijović).
Żółte kartki: Calvo, Guzman – Ivanović, Prijović.
Sędziował: Malang Diedhiou (Senegal).