Pewna wygrana drużyny Damiana Panka. Huragan rozbił w domowym meczu Orlęta Łuków aż 6:0. Bohaterem gospodarzy był Artur Renkowski, który zapisał na swoim koncie cztery gole. Trzeba jednak dodać, że trener Robert Różański nie mógł skorzystać z wielu podstawowych zawodników.
Nie minęło jeszcze pół godziny gry, a już Huragan miał na koncie trzy trafienia. Renkowski otworzył wynik, szybko go poprawił, a w 28 minucie Alan Olszewski wykorzystał rzut karny i było już 3:0. Błyskawicznie po wznowieniu gry Kacper Waniowski strzelił czwartą bramkę. A w samej końcówce Renkowski najpierw skompletował hat-tricka, a później dołożył jeszcze jedno trafienie.
– Od początku do końca mieliśmy wszystko pod kontrolą. Nie ma chyba wątpliwości, że byliśmy lepsi. Sytuacji było mnóstwo, ale wiadomo, że nie da się wykorzystać wszystkiego. Zależało nam na tym, żeby szybko otworzyć wyniku i z tego cieszymy się najbardziej. Fajnie, że pierwszy gol padł po akcji, którą w czwartek ćwiczyliśmy na treningu. Przez środek boiska, a nie skrzydłem. Dobrze, że potrafiliśmy to przełożyć z treningu na mecz o punkty – mówi Damian Panek.
Niewiele dobrego na temat występu Orląt mógł powiedzieć trener ekipy z Łukowa. – Jesteśmy z dziesiątkowani. Z różnych powodów brakowało nam czterech podstawowych zawodników, a dwóch musiało pojawić się na boisku mimo urazów. To niby niczego nie powinno tłumaczyć, ale nie mieliśmy za wiele do powiedzenia – wyjaśnia Robert Różański.
Huragan Międzyrzec Podlaski – Orlęta Luków 6:0 (3:0)
Bramki: Renkowski (13, 22-z karnego, 82, 89), Olszewski (28-z karnego), Waniowski (49).
Huragan: Czarnecki – Grochowski (46 Góralski), Olszewski, Panasiuk, Komar, Radziszewski, H. Łukanowski, Korgol (75 Czumer), Kleber (62 Sz. Łukanowski), Renkowski, Waniowski (66 Pakuła).
Orlęta: Kuźma – Machniak, Miszta, Kot, Soćko (60 Chromiński), Sowisz, Kierych, Siemieniuk, Łukasiewicz, Siwek (80 Mądry), Kurowski.
Żółte kartki: Korgol – Łukasiewicz.
Sędziował: Mateusz Pizoń (Lublin).